Tenkara

[Darek]

Witam Kolegów po dłuższej przerwie.

Ostatnimi czasy stałem sie szczęśliwym posiadaczem zestawu muchowego Tenkara. Jako, że sprzęt to tradycyjny i z wiekową tradycją, jako metoda połowu, postanowiłem pogrzebać nieco w przepisach PZW, aby nie narazić się na ewentualne przykrości, jako kłusownik, według oceny nieuświadomionych strażników... Napisałem również w tej kwestii do PZW z prośbą o interpretację przepisów.

Otrzymałem najpierw enigmatyczną odpowiedź z podwójnym zaprzeczeniem, gmatwająca problem do maksimum od V-ce Prezesa ZG PZW:

" Niestety wg mnie w Regulaminie opisaliśmy jaka ma być metoda muchowa.
Metoda podana przez kolegę nie spełnia opisanych przez nas wymagań. Według
mnie więc metoda ta jest niedopuszczalna tam gdzie nie jest napisane, że
dopuszcza się tylko metodę muchową albo muchową i spinningową. Gdzie
napisane byłoby - dopuszcza się tylko przynęty sztuczne a i owszem no i
wszędzie gdzie indziej."

a następnie tłumaczenie powyższego stanowiska, przez Rzecznika Prasowego ZG PZW:

"W świetle zacytowanych przepisów RAPR wszędzie tam, gdzie opisano dozwolone metody połów jako metoda muchowa, to jest to metoda niezgodna z przepisami ze wzgledu na to, iż sprzęt uzywany do połowu nie ma kołowrotka. Natomiast tam, gdzie opisano, że dopuszcza się połów tylko na muchę lub sztuczną przynętę, to taka metoda jest legalna i dopuszcalna."

Piszę o tym, gdybyście postanowili pobawić się tą metodą, a jest naprawdę czym. Niby muchówka, lecz nie do końca, choć bardziej tradycyjnego i etycznego sprzętu już być nie może, chociażby nawet ze względu na "bezzadziorowe muchy", tu stosowane.

Polecam tę metodę Wam wszystkim, tam gdzie wg PZW można się nią posłużyć, zaś sobie życzę, aby skostniałe przepisy uległy modyfikacji i traktowały bardziej życiowo wiekowe, najbardziej tradycyjne i etyczne metody wędkarskie. I nie chdzi mi tu o powrót do połowów z łukiem (bowlfishing), czy polowanie z oszczepem, lecz o rewizję przepisów, które w wielu punktach nie są dostosowane do realiów i idącego naprzód świata.

Ciekawym Waszego zdania i Waszych opinii. Czy mieliście już kiedyś do czynienia (czytaj: przyjemność poznania tej metody) z Tenkarą?

Pozdrawiam,
Darek

[Kuba Chruszczewski]

"W świetle zacytowanych przepisów RAPR wszędzie tam, gdzie opisano dozwolone metody połów jako metoda muchowa, to jest to metoda niezgodna z przepisami ze wzgledu na to, iż sprzęt uzywany do połowu nie ma kołowrotka. Natomiast tam, gdzie opisano, że dopuszcza się połów tylko na muchę lub sztuczną przynętę, to taka metoda jest legalna i dopuszcalna."

Darku, powyższe jak dla mnie brzmi sensownie. Czyli tam, gdzie dopuszczona jest wyłącznie sztuczna mucha, to tenkara jednak niestety nie ... Nie spełnia bowiem dość nieszczęśliwie wymyślonej definicji metody muchowej.

[WujTom]

" Niestety wg mnie w Regulaminie opisaliśmy jaka ma być metoda muchowa.
Metoda podana przez kolegę nie spełnia opisanych przez nas wymagań. Według
mnie więc metoda ta jest niedopuszczalna tam gdzie nie jest napisane, że
dopuszcza się tylko metodę muchową albo muchową i spinningową. Gdzie
napisane byłoby - dopuszcza się tylko przynęty sztuczne a i owszem no i
wszędzie gdzie indziej."

No tu masz to podwójne zaprzeczenie. Czyli jakby właśnie wolno tam gdzie tylko mucha? Nic nie kumam, jeszcze sie nie obudziłem, kawy nie wypiłem, a tu takie kwiaty....

[Darek]

No i...? Mieliscie jakikolwiek kontakt z tą metodą? Oczywiście poza patykiem ze sznurkiem i uwiązanym haczykiem z gwoździa, jaki ja miałem w swym życiu do czynienia... Jak odbieracie Tenkarę? Może czas by nowelizować przepisy?

[RooG]

Ja doznałem "objawienia na tenkarę" dosłownie na chwilę i uznałem, że co sznur to sznur Jednak dla mojego 12 letniego chrześniaka to była świetna zabawa - łowienie kleni i jelców na suchą muszkę bardzo mu przypadło do gustu. Nie muszę dodawać, że po 5 minutach "tankarowanie" szło mu lepiej niż mi, ponieważ macha się tym zgoła inaczej niż "prawdziwą" muchówką.