Montaż Lamiglasa
-
- Posty: 407
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Darek
- nazwisko: Paulat
- Lokalizacja: Chrzanów
Montaż Lamiglasa
Witam
Poszczególne etapy montowania mojej wędeczki.
Komponenty; Pierścienie korkowe, przelotki, nici i pierścionek
Klejenie korka
Blank z zaznaczonym kręgosłupem i miejscem zamocowania przelotek
Blank już uzbrojony z jeszcze nie polakierowanymi omotkami
Blank z polakierowanymi omotkami.
I na koniec zdjęcie na którym można porównać jak zmieniają kolor nici do omotek pod wpływem lakieru.
Pierścionki do mocowania kołowrotka znalazłem na starym uchwycie, który poniewierał się w piwnicy.
To by było na tyle. Praca wcale nie jest trudna i napewno każdy sobie z nią poradzi.
Moim celem było wykonanie wędki jak najlżejszej, stąd ta długość blanku i korek zamiast standardowego uchwytu z gwintem.
Poszczególne etapy montowania mojej wędeczki.
Komponenty; Pierścienie korkowe, przelotki, nici i pierścionek
Klejenie korka
Blank z zaznaczonym kręgosłupem i miejscem zamocowania przelotek
Blank już uzbrojony z jeszcze nie polakierowanymi omotkami
Blank z polakierowanymi omotkami.
I na koniec zdjęcie na którym można porównać jak zmieniają kolor nici do omotek pod wpływem lakieru.
Pierścionki do mocowania kołowrotka znalazłem na starym uchwycie, który poniewierał się w piwnicy.
To by było na tyle. Praca wcale nie jest trudna i napewno każdy sobie z nią poradzi.
Moim celem było wykonanie wędki jak najlżejszej, stąd ta długość blanku i korek zamiast standardowego uchwytu z gwintem.
-
- Posty: 407
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Darek
- nazwisko: Paulat
- Lokalizacja: Chrzanów
Jurku powiem Ci że nia ważełem tej wędeczki.Jak się dostanę na dokładną wagę elektroniczną to nie omieszkam Cię poinformować. Jest leciusieńki jak piórko, przynajmniej dla mnie.
Pomimo że jestem zachwycony tym lamiglasem i łowi sie na niego bardzo fajnie to i tak delikatna klejoneczka spedza mi sen z powiek, a ztego co widzę to teraz masz możliwości do strugania. Mam nadzieje ze o mnie pamiętasz.
Pomimo że jestem zachwycony tym lamiglasem i łowi sie na niego bardzo fajnie to i tak delikatna klejoneczka spedza mi sen z powiek, a ztego co widzę to teraz masz możliwości do strugania. Mam nadzieje ze o mnie pamiętasz.
Witam,
Znalazłem u siebie w domu ładne pierścienie aluminiowe - na podlodówce za 15 zyli
Kołowrotynkę do podlodówki nawet lepiej przymocować taśmą (nie mrozi się jak metal), a pierścienie oczywiście do muchówki - podobnie jak Darek zrobił.
I pytajnik mały - czy takie rozwiązanie zaleca się do jednak lekkich wędek (do czwórki włącznie), czy też nie ma przeciwskazań, by zastosować je np. w szóstce? Tak się zastanawiam, bo za jakiś czas będę pewnie robił szóstkę - ale jak coś, to pierścienie zostawię sobie do jakiejś lżejszej trzcinki...
Pozdro.
Znalazłem u siebie w domu ładne pierścienie aluminiowe - na podlodówce za 15 zyli
Kołowrotynkę do podlodówki nawet lepiej przymocować taśmą (nie mrozi się jak metal), a pierścienie oczywiście do muchówki - podobnie jak Darek zrobił.
I pytajnik mały - czy takie rozwiązanie zaleca się do jednak lekkich wędek (do czwórki włącznie), czy też nie ma przeciwskazań, by zastosować je np. w szóstce? Tak się zastanawiam, bo za jakiś czas będę pewnie robił szóstkę - ale jak coś, to pierścienie zostawię sobie do jakiejś lżejszej trzcinki...
Pozdro.
-
- Posty: 407
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Darek
- nazwisko: Paulat
- Lokalizacja: Chrzanów
-
- Posty: 407
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Darek
- nazwisko: Paulat
- Lokalizacja: Chrzanów
Ja to robiłem w garażu ze względu na ilość pyłu jak a w tym czasie powstaje.
Napisze jak ja to wymyśliłem.
Stół przylega jednym bokiem do ściany więc o tą ścianę oparłem klocek drewniany z wywierconym otworem na pręt na którym jest naklejony korek. Pręt oczywiście zamocowany w wiertarce. Drugi koniec pręta wsadziłem właśnie w ten otwór w klocku i delikatnie dociskałem. Dzięki temu powstało coś w rodzaju małej tokareczki.
Najłatwiej by było robić to w dwie osoby ( ja właśnie tak robiłem ). Jedna operuje wiertarką a druga bawi się papierem ściernym. Na samym początku można zacząć pilnikami, ale ostrożnie bo korek jest dość delikatnym materiałem i trzeba uważać żeby się za bardzo nie wykruszał. Następnie przechodzę na papier ścierny o coraz mniejszej gradacji.
I jeszcze bardzo ważna rzecz pręt na którym naklejone są plastry korka mysi być jak najkrótszy ze względu na wibracje jakie powstają podczas obrotów. Ja zaczołem robić na długim pręcie i szybko go skracałem bo wibracje jakie powstawały podczas obrotów powodowały to iż rękojeść była nie symetryczna.
Warto też pod obrabiany korek położyć jakiś papier żeby łatwiej było zebrać pył korkowy. Może się przydać do ewentualnego szpachlowania ale to już zależy jakiej jakości jest korek. Ja nic nie szpachlowałem.
Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to pisz. W miarę możliwości odpowiem.
Napisze jak ja to wymyśliłem.
Stół przylega jednym bokiem do ściany więc o tą ścianę oparłem klocek drewniany z wywierconym otworem na pręt na którym jest naklejony korek. Pręt oczywiście zamocowany w wiertarce. Drugi koniec pręta wsadziłem właśnie w ten otwór w klocku i delikatnie dociskałem. Dzięki temu powstało coś w rodzaju małej tokareczki.
Najłatwiej by było robić to w dwie osoby ( ja właśnie tak robiłem ). Jedna operuje wiertarką a druga bawi się papierem ściernym. Na samym początku można zacząć pilnikami, ale ostrożnie bo korek jest dość delikatnym materiałem i trzeba uważać żeby się za bardzo nie wykruszał. Następnie przechodzę na papier ścierny o coraz mniejszej gradacji.
I jeszcze bardzo ważna rzecz pręt na którym naklejone są plastry korka mysi być jak najkrótszy ze względu na wibracje jakie powstają podczas obrotów. Ja zaczołem robić na długim pręcie i szybko go skracałem bo wibracje jakie powstawały podczas obrotów powodowały to iż rękojeść była nie symetryczna.
Warto też pod obrabiany korek położyć jakiś papier żeby łatwiej było zebrać pył korkowy. Może się przydać do ewentualnego szpachlowania ale to już zależy jakiej jakości jest korek. Ja nic nie szpachlowałem.
Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to pisz. W miarę możliwości odpowiem.
-
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię:
- nazwisko:
- Lokalizacja: Kraków/ obecnie Warszawa
Ja korek osadzałem na aluminiowych rurkach odpowiedniej średnicy- na dokładne pasowanie. Drugi koniec rurki osadzałem w łożysku. Łożysko zwykle nieco większe, różnicę niweluje się taśmą papierowa lub izolacyjną. Lepiej się toczy jak jest ktoś do pomocy- wystarczy , żeby druga osoba włączała wiertarkę. http://www.fotosik.pl
Można też wkleić korek i toczyć na blanku, ale jest to trochę ryzykowne. Jak rękojeść się wytoczy krzywo, co przy niejednorodnym korku jest możliwe, to dochodzi problem usuwania korka z blanku. Bezpieczniej jest toczyć na rurce lub gwintowanym pręcie
Można też wkleić korek i toczyć na blanku, ale jest to trochę ryzykowne. Jak rękojeść się wytoczy krzywo, co przy niejednorodnym korku jest możliwe, to dochodzi problem usuwania korka z blanku. Bezpieczniej jest toczyć na rurce lub gwintowanym pręcie
-
- Posty: 407
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Darek
- nazwisko: Paulat
- Lokalizacja: Chrzanów
Nie przyklejam korka do preta. Na gwintowany pręt nawijam zwykła folie z reklamówki jednorazowej tak żeby plastry korka wchodziły ciasno na wcisk na pręt owinięty folią. To wystarzcy do tego żeby korek się nie kręcil na pręcie. Podczas klejenia korek dodatkowo przykleja się do foli ale ze ściągnięciem gotowej rękojeści nie ma problemu. Potem pozostaje tylko okrągłym pilnikiem poprawinie otworu na blank.