Muchy na San - druga połowa lipca
-
- Posty: 1142
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Jarek
- nazwisko: Koszarowski
Muchy na San - druga połowa lipca
Czy byłby ktoś tak dobry i mógłby napisać kilka słów jakie muchy przygotować na San w drugiej połowie lipca?
Chodzi mi o generalne zasady jakimi się kierować robiąc suche muchy, nimfy, mokre muchy i streamery.
Chciałbym popróbować każdej z metod - będę nad rzeką blisko 3 tygodnie...
Dodam tylko że na Sanie będę łowił po raz pierwszy.
Ps. Czy to prawda że w tym terminie jest duże prawdopodobieństwo trafienia na rójkę dużej jętki "majowej"?
Chodzi mi o generalne zasady jakimi się kierować robiąc suche muchy, nimfy, mokre muchy i streamery.
Chciałbym popróbować każdej z metod - będę nad rzeką blisko 3 tygodnie...
Dodam tylko że na Sanie będę łowił po raz pierwszy.
Ps. Czy to prawda że w tym terminie jest duże prawdopodobieństwo trafienia na rójkę dużej jętki "majowej"?
-
- Posty: 4573
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
- imię: Kuba
- nazwisko: Chruszczewski
- Lokalizacja: Myślenice
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Chrusty suche 12-14-16. Bardzo popularne ( bo faktycznie skuteczne) są goddardy z cynamonowo rudej sierści. Tyle że na lipienie to zrób je w wariancie skróconym. Wygląda to tak, jakby mucha była zrobiona na haku o 1-2 numery za dużym. Chodzi o to, żeby lipień nie odbijał się od sierści sterczącej poza łuk kolankowy haka. No i wszystkie inne chrusty, najchętniej łowiłem na takie z CDC bez jeżynki. Można takiego przytopić i z powodzeniem łowić na mokro, zwłaszcza wieczorem, w czasie wylotów. Na tę okazję również pupy w tonacjach oliwkowych. Suche jętki w rozmiarach 14-16. Czasami nawet 18, trzeba koniecznie być przygotowanym na pojawienie się takiej małej muchy, to się na Sanie w lecie zdarza. I ważna, sanowa zasada: 1/3 tego materiału, którego byś użył do muchy na inną wodę. Mokre odpowiednio w tych rozmiarach, co suche, może te #18 sobie daruj. Streamery - to, co wszędzie, tu nie ma specjalnych sanowych. Łowi się na Sanie na streamera trochę inaczej niż na innych łowiskach, chodzi mi o porę dnia. Świt - jak wszędzie - jest dobry, ale koniecznie spróbuj w samo południe, przy słonecznej pogodzie. Ważne, żeby miejsce było możliwie głębokie. Szybko tonąca linka i oranie przy samym dnie nieraz przynosi niespodziewanie dobre wyniki. Czasami bywa, że w takim miejscu i o takiej porze można złowić kilka dużych pstrągów w ciągu pół godziny, gdzieś miedzy dwunastą, a pierwszą. Z wylotem majówki możesz faktycznie w tym czasie się spotkać, będzie to raczej nieintensywne zjawisko trwające cały dzień. Oprócz suchych weź koniecznie nimfy, jak gdzieś wypadkiem wypatrzysz głowacicę, to warto nad nią postać podając właśnie nimfę majówki na haku 8-4. Na taką upatrzoną główkę oczywiście warto mieć kilka dużych streamerów.
Co do nimf, to są tu lepsi specjaliści, pewnie coś doradzą .
Co do nimf, to są tu lepsi specjaliści, pewnie coś doradzą .
http://www.flytyer.pl
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
-
- Posty: 1142
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Jarek
- nazwisko: Koszarowski
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Dziękuję za garść pomocnych informacji!
Jakie miejscówki poza OS powinny być o tej porze roku dobre do łowienia?
Na OS poświęcę kilka dni - resztę (ze względów finansowych) będę dni zmuszony łowić na normalnym odcinku. Ostatecznie stanęło na tym, że mieszkać będę w Hoczwi.
Czy ta zasada odnosi się tylko do suchych imitacji małych jętek czy również do chrustów (goddardów oraz z CDC), pup, mokrych much itd?Kuba Chruszczewski pisze:I ważna, sanowa zasada: 1/3 tego materiału, którego byś użył do muchy na inną wodę.
Jakie miejscówki poza OS powinny być o tej porze roku dobre do łowienia?
Na OS poświęcę kilka dni - resztę (ze względów finansowych) będę dni zmuszony łowić na normalnym odcinku. Ostatecznie stanęło na tym, że mieszkać będę w Hoczwi.
-
- Posty: 4573
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
- imię: Kuba
- nazwisko: Chruszczewski
- Lokalizacja: Myślenice
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Tę zasadę stosuję do suchych jęteczek, oraz do mokrych typu soft hackle. Chrusty normalnie .
http://www.flytyer.pl
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
-
- Posty: 1142
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Jarek
- nazwisko: Koszarowski
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Wszystko jasne
-
- Posty: 425
- Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2010, 23:21
- imię: Roman
- nazwisko: Wigura
- Lokalizacja: Toruń/Gdańsk
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Na nimfy zacznij łowić stojąc 2-3 m od wody, jeżeli przy brzegu będzie warkoczyk o głębokości 30 cm.
Generalnie stoisz w wodzie po kostki i obławiasz wodę po kolana, bo zadepczesz stojące lipienie.
Generalnie stoisz w wodzie po kostki i obławiasz wodę po kolana, bo zadepczesz stojące lipienie.
-
- Posty: 1142
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Jarek
- nazwisko: Koszarowski
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Dziękuję za radę - będę starał się do niej stosować!
Ostatnio zmieniony niedziela, 29 cze 2014, 20:13 przez Jarek Koszarowski, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 710
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Kacper
- nazwisko: Kwiek
- Lokalizacja: Lębork
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
To i ja dodam coś od siebie
Byłem kiedyś w sierpniu, chrusty z sarny różne kolory - rude, brąz, beż.
Małe jętki 14-20# (#20 bardzo, bardzo rzadko - raczej jesienią) z beżowo - żółtym tułowiem z nici, przeważnie bez ogonka i jeżynki. Dodatkowo quill i bażant na tułów jętek, w każdym możliwym rozmiarze od #12 do #20. Różne patenty z kolorowymi dupkami, a także cegiełki, które robił kiedyś w palcach Ś.P. Leszek Straszkiewicz. To ta mucha : http://www.ab-fly.pl/suche,213,brown-emerger.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Poza tym pedałki, na bazie bażanta, quilli i nici, także red tagi z główką. W dobre kolory nici zaopatrzysz się u Adama Skrechoty w Sanoku. Popytaj też w sklepach o to co obecnie chodzi, kilka wzorów warto kupić do skopiowania.
Przy wyższej, trąconej wodzie możesz łowić śmiało tak jak u nas na nimfę, wzory podobne - brązki, kiełże + małe glajchy - na #12 i #14.
Obserwuj wodę, bo często się wydaje, że ryby wychodzą do suchej ale w rzeczywistości żerują na wyrajających się nimfach i wtedy warto łowić na pedałki z długiej linki pod prąd.
Streamery - puchowce z marabuta w kolorach biały, brązowy, czarny, zielony.
Poza OS-em też świetnie można połowić, nawet radziłbym Ci na początku nie zaczynać od OS-u, żeby wyczuć o co tam biega, bo jednak trochę szkoda marnować czas na to żeby uczyć się łowić na OS-ie. Z resztą zrozumiesz o co mi chodzi, jak wejdziesz do rzeki, która jest 10x szersza od naszych ciurków .
Pamiętam jak trafiłem tam na porządną rójkę, stałem w wodzie i nie wiedziałem gdzie podać muchę z racji tego, że wokół mnie było pełno oczek. W trakcie rzutu zmieniałem koncepcję i podawałem innej rybie, co jest błędem bo człowiek się zaczyna motać i w konsekwencji nie może dobrać muchy, traci czas na bezowocne rzuty. Po 20 minutach się uspokoiłem, wybrałem sobie rybę, której według mnie najłatwiej było podać i dobierałem muchę, wtedy zaczęło się łowienie.
Powodzenia, wklej jakieś zdjęcia jak już będziesz na miejscu
Byłem kiedyś w sierpniu, chrusty z sarny różne kolory - rude, brąz, beż.
Małe jętki 14-20# (#20 bardzo, bardzo rzadko - raczej jesienią) z beżowo - żółtym tułowiem z nici, przeważnie bez ogonka i jeżynki. Dodatkowo quill i bażant na tułów jętek, w każdym możliwym rozmiarze od #12 do #20. Różne patenty z kolorowymi dupkami, a także cegiełki, które robił kiedyś w palcach Ś.P. Leszek Straszkiewicz. To ta mucha : http://www.ab-fly.pl/suche,213,brown-emerger.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Poza tym pedałki, na bazie bażanta, quilli i nici, także red tagi z główką. W dobre kolory nici zaopatrzysz się u Adama Skrechoty w Sanoku. Popytaj też w sklepach o to co obecnie chodzi, kilka wzorów warto kupić do skopiowania.
Przy wyższej, trąconej wodzie możesz łowić śmiało tak jak u nas na nimfę, wzory podobne - brązki, kiełże + małe glajchy - na #12 i #14.
Obserwuj wodę, bo często się wydaje, że ryby wychodzą do suchej ale w rzeczywistości żerują na wyrajających się nimfach i wtedy warto łowić na pedałki z długiej linki pod prąd.
Streamery - puchowce z marabuta w kolorach biały, brązowy, czarny, zielony.
Poza OS-em też świetnie można połowić, nawet radziłbym Ci na początku nie zaczynać od OS-u, żeby wyczuć o co tam biega, bo jednak trochę szkoda marnować czas na to żeby uczyć się łowić na OS-ie. Z resztą zrozumiesz o co mi chodzi, jak wejdziesz do rzeki, która jest 10x szersza od naszych ciurków .
Pamiętam jak trafiłem tam na porządną rójkę, stałem w wodzie i nie wiedziałem gdzie podać muchę z racji tego, że wokół mnie było pełno oczek. W trakcie rzutu zmieniałem koncepcję i podawałem innej rybie, co jest błędem bo człowiek się zaczyna motać i w konsekwencji nie może dobrać muchy, traci czas na bezowocne rzuty. Po 20 minutach się uspokoiłem, wybrałem sobie rybę, której według mnie najłatwiej było podać i dobierałem muchę, wtedy zaczęło się łowienie.
Powodzenia, wklej jakieś zdjęcia jak już będziesz na miejscu
-
- Posty: 4573
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
- imię: Kuba
- nazwisko: Chruszczewski
- Lokalizacja: Myślenice
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Chłopaki, litości ... co to niby są "wyrajające się" nimfy?? Domyślam się, że całe nieporozumienie (owocujące takimi dziwolągami językowymi) bierze się stąd, że powszechnie myli się WYLOT z RÓJKĄ. Rójka to jest lot godowy, kiedy to owady zajmują się ... no, wiadomo czym. A wylot, to wylot, chyba jasne. Wiem, czepiam się, ale miałem się tu od czasu do czasu zajmować pilnowaniem języka - i tak to zaniedbuję, ale nie mam siły, czasu i ochoty czepiać się co trzeciego posta
A przecież precyzyjne posługiwanie się językiem ojczystym bardzo ułatwia komunikację.
A przecież precyzyjne posługiwanie się językiem ojczystym bardzo ułatwia komunikację.
http://www.flytyer.pl
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
-
- Posty: 710
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Kacper
- nazwisko: Kwiek
- Lokalizacja: Lębork
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Nie bardzo rozumiem o co chodzi, u mnie bardzo popularne jest takie stwierdzenie - "wyrajająca się", oznacza to przeobrażanie się nimfy w duna (emerging z angielska). Chodzi tutaj o moment kiedy owad opuszcza wylinkę - następuje wyrajanie/wychodzenie/przeobrażenie. Wydaje mi się, że imiesłów przymiotnikowy "wyrajająca się" jest poprawny, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, tym bardziej że nie spotkałem się jeszcze nigdy z brakiem zrozumienia tego wyrażenia .
-
- Posty: 5652
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
- imię: Tomek
- nazwisko: Cygan
- Lokalizacja: Świątniki Górne /k Krakowa
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Ja bym to określił jako błąd rzeczowy. Wychodzenie z wody nijak sie ma do rójki. To inny etap w życiu jętek, niestety właśnie często błędnie u nas używany. Odpowiednie słowo dla tego etapu to raczej wylot, wychodzenie, i imitacja nimfy wychodzącej, nimfa nie odbywa godów, więc roić, wyrajać się nie może.
"A taka to była spokojna okolica. Nawet skrzaty z rzadka jeno szczały tu babom do mleka. ..."
-
- Posty: 4573
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
- imię: Kuba
- nazwisko: Chruszczewski
- Lokalizacja: Myślenice
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Kacper, powszechność użycia jakiegoś wyrażenia jeszcze nie świadczy o jego poprawności. A poza poprawnością jest jeszcze coś takiego jak - powiedzmy - styl, elegancja... Co z tego, że duża większość obywateli używa wyrażenia " po najmniejszej linii oporu", i że wszyscy rozumieją, o co chodzi.Kacper.K pisze:Nie bardzo rozumiem o co chodzi, u mnie bardzo popularne jest takie stwierdzenie - "wyrajająca się", oznacza to przeobrażanie się nimfy w duna (emerging z angielska). Chodzi tutaj o moment kiedy owad opuszcza wylinkę - następuje wyrajanie/wychodzenie/przeobrażenie. Wydaje mi się, że imiesłów przymiotnikowy "wyrajająca się" jest poprawny, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, tym bardziej że nie spotkałem się jeszcze nigdy z brakiem zrozumienia tego wyrażenia .
Co do imiesłowu "wyrajający" - owszem, jest skonstruowany poprawnie gramatycznie. Ale semantycznie i merytorycznie już nie.
http://www.flytyer.pl
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
Don’t tell Mom I’m flyfishing guide,
She thinks I play piano in a whorehouse...
-
- Posty: 1142
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Jarek
- nazwisko: Koszarowski
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Przyznam się bez bicia, że ja i moi znajomi maszkarze z wieloletnim stażem również używamy takiego określenia „wyrajająca się”... Wszyscy wiedzą, że chodzi o sytuację gdy jętki przeobrażającą się / wychodzą z wylinek.
Jakąś główkę wolframową czy mosiężną dawać?
Coś a’la pijawka?Kacper.K pisze:
Streamery - puchowce z marabuta w kolorach biały, brązowy, czarny, zielony.
Jakąś główkę wolframową czy mosiężną dawać?
A jakie miejscówki poza OS polecasz?Kacper.K pisze:
Poza OS-em też świetnie można połowić, nawet radziłbym Ci na początku nie zaczynać od OS-u, żeby wyczuć o co tam biega, bo jednak trochę szkoda marnować czas na to żeby uczyć się łowić na OS-ie.
Na pewno wrzucę - może nie w trakcie pobytu ale po powrocie na 100%Kacper.K pisze:
wklej jakieś zdjęcia jak już będziesz na miejscu
-
- Posty: 710
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Kacper
- nazwisko: Kwiek
- Lokalizacja: Lębork
- Kontakt:
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Jasne, tak jak mówiłem i podejrzewałem (potwierdził to Jarek), że wiele osób używa tego terminu i wie o co chodzi, a że poprawność wyrażenia opisującego zjawisko jest dyskusyjna to już inna kwestia. Spora grupa osób utożsamia sobie z tym co napisałem to pojęcie. Już więcej tutaj pisać tak nie będę , choć sytuacja, w której tłumaczę znajomym, że ryba żeruje na "przeobrażających się owadach" trochę mnie bawi, bo popatrzyliby na mnie jak na wariata . Z drugiej strony nie bardzo widzę sensu ciągnięcia tego, bo zrobi się podobna sytuacja jak z powiedzeniem "wychodzę na dwór" czy "wychodzę na pole", dla mnie to drugie jest równoznaczne, że ktoś idzie zajmować się rolą, dla Was zaś (osób z południa Polski), że po prostu wychodzi na świeże powietrze.Kuba Chruszczewski pisze: Kacper, powszechność użycia jakiegoś wyrażenia jeszcze nie świadczy o jego poprawności. A poza poprawnością jest jeszcze coś takiego jak - powiedzmy - styl, elegancja... Co z tego, że duża większość obywateli używa wyrażenia " po najmniejszej linii oporu", i że wszyscy rozumieją, o co chodzi.
Co do imiesłowu "wyrajający" - owszem, jest skonstruowany poprawnie gramatycznie. Ale semantycznie i merytorycznie już nie.
Nieświadomie niezły offtop wywołałem.
Tak, takie pijawko podobne muchy, mosiężna wystarczy, sznur za to musi być intermedialny lub tonący (ocenisz sam, gdyż to zależy od poziomu wody, miejsc itd.). Chyba, że w baniach głowacicowych - tam może być konieczne zastosowanie cięższego sznura lub cięższych much.Jarek Koszarowski pisze: Coś a’la pijawka?
Jakąś główkę wolframową czy mosiężną dawać?
Całej rzeki nie znam, zaledwie liznąłem kilka miejsc, te najbardziej popularne z resztą - Łączki, Huzele od mostu w górę i w dół, Postołów, Bachlawa - w tych miejscach łowiłem poza OSem. Nie wiem jak jest teraz, ale z tego co czytam w internecie to całkiem nieźle.Jarek Koszarowski pisze:A jakie miejscówki poza OS polecasz?
Nie jestem żadnym znawcą, bo byłem tam zaledwie dwa razy, z czego raz po 3 dniach nie było już sensu łowić (zaczęli puszczać wodę z zapory bo nadchodziły ulewy) ale zawsze lepsze to niż nic . Tutaj jest na pewno wiele osób znających dużo, dużo lepiej San.
-
- Posty: 1142
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Jarek
- nazwisko: Koszarowski
Re: Muchy na San - druga połowa lipca
Dzięki Kacper chociaż za tyle informacji - przed wyjazdem będę się jeszcze widział z Andrzejem Wawryką więc postaram się go dopytać o wszystko z mapą w ręku łącznie ze wskazaniem gdzie można zostawić samochód. Wiem, że w takim terminie na Sanie Andrzej nie łowił a to mnie najbardziej interesuje – to co dzieje się jesienią może mieć się nijak do środka lata
Zadeklarował się, że da mi pudełko z sanowymi pedałkami - chociaż mam już zrobione sporo takich nimfek.
Zadeklarował się, że da mi pudełko z sanowymi pedałkami - chociaż mam już zrobione sporo takich nimfek.