Sorki że się szybciej nie spowiadałem ,ale czas to u mnie towar najbardziej deficytowy
Panowie, według mnie ( i moich klientów
) w ,,trzymaniu" moje rękojeści właściwie niczym nie różnią się od ,,pełnokorkowych"
poza kilkoma szczegółami...
1.drewno ma dużo większą gęstość niż korek, dlatego
o niebo lepiej przenosi wszelkie drgania z przynęty do ręki wędkarza! Przy nimfie lub streamerze czuje się każde, najmniejsze tknięcie, czy otarcie...
2.buduję wędki tylko na zamówienie,
każda dla konkretnego człowieka... wielkość i kształt rękojeści dopasowuję do wielkości dłoni, długości palców,preferowanego chwytu, nawet siły fizycznej klienta...Siłą rzeczy więc trzymanie jest o wiele bardziej komfortowe niż przy masówce...
3.wartości estetyczne
. O gustach podobno się nie dyskutuje, więc nie wszystkim takie ,,barokoko-rokokoko" musi się podobać, ale.... przecież tacy nie muszą u mnie wędki zamawiać
Natomiast nikt zaprzeczyć nie może, że moje uchwyty są absolutnie indywidualne i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. Taką mam manię...Dawno temu wymyśliłem sobie, że jak klient płaci grubą kasę za designerski kij, to
powinno być to rozpoznawalne z kilometra i po ciemku, że nie łowi masówką! Że oprócz tego,że kij porządnie zrobiony i lepiej pracuje - to i wyglądać powinien inaczej niż milion innych na rynku.
4. drewno...Kiedyś brałem kawałek jakiegoś iroko czy jarrah i myślałem: wow! ale czad!-bo rzeczywiście ładne to było. Te słoje,kolor...teraz już mi to nie wystarcza, bo przecież każdy może sobie kupić nawet tonę takiego wenge, cocobolo czy innego egzotyku...
teraz drewno oprócz wyglądu, musi mieć dla mnie historię...
Pewnie jakiś pokręcony jestem, ale fascynuje mnie to, że w rękojeści mojej wędki jest taki sam cis, jak w łukach wojów spod Agincourt w 1415-stym, że trzymam kawałem buka,który sadzili druidzi wokół grobów wodzów klanu Cameron 800 lat temu!, że kawałek sczerniałego dębu w mojej rękojeści pamięta czasy sprzed PIĘCIU TYSIĘCY LAT!!!
5. hand made... nie jestem monterem, nie składam wędek z gotowych elementów...teraz każdy może to zrobić...wystarczy kupić ,,rodbuilding kit" i... jesteś rod makerem...dlatego chylę czoło przed ,,strugaczami" -(mistrzowie od klejonek)...chyba najbardziej indywidualne i hand made kijki w historii ! Moją filozofią jest,aby moje wędki były w jak największym stopniu zrobione z niestandardowych części...części których nie można dostać w każdym mudhole.com...części, które trzeba wykonać ręcznie w pojedynczych egzemplarzach, bo to właśnie jest dla mnie ,,hand made".....