A takie sobie ostatnio drewienka wystrugałem
Drewienka
-
- Posty: 44
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwie 2012, 17:28
- imię: Tomasz
- nazwisko: Reguła
-
- Posty: 204
- Rejestracja: wtorek, 25 paź 2011, 18:26
- imię: Maciej
- nazwisko: Bieniasz
- Lokalizacja: Poznań
Re: Drewienka
Piękne. Zwłaszcza te zagrzybione.
M.
M.
-
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię:
- nazwisko:
- Lokalizacja: Kraków/ obecnie Warszawa
Re: Drewienka
Chyba zniknął mi jeden obrazek.
Ładne te rękojeści.
Mam pytanie- jaki ma wpływ przejscie z korka na drewno na odczucie komfortu trzymania rękojeści?
pozdr.
Ładne te rękojeści.
Mam pytanie- jaki ma wpływ przejscie z korka na drewno na odczucie komfortu trzymania rękojeści?
pozdr.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Tomasz
- nazwisko: Gawroński
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Drewienka
Posiadam od 2000r. kijek zrobiony właśnie przez autora postu z taką rękojeścią wrażenia jak najbardziej pozytywne.
-
- Posty: 3225
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Tomasz
- nazwisko: Bogdanowicz
- Lokalizacja: 3-City
- Kontakt:
Re: Drewienka
Tomek, rozwiń temat.
Z każdym dniem rośnie liczba ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.....
----------------------------------------------
(...) We suggest using a skagit head of around 720grains with this rod, but please be aware in accordance to the new EU FlyFishing safety directive, we heavily recommend the use of steel-capped wading boots, protective goggles, and a safety helmet when using skagit heads of this weight!
----------------------------------------------
(...) We suggest using a skagit head of around 720grains with this rod, but please be aware in accordance to the new EU FlyFishing safety directive, we heavily recommend the use of steel-capped wading boots, protective goggles, and a safety helmet when using skagit heads of this weight!
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 25 sty 2011, 18:45
- imię: Adam
- nazwisko: Obiegałko
- Kontakt:
Re: Drewienka
Wejście Smoka!
Wspaniałe rękodzieło!
ps. Witamy na forum.
Wspaniałe rękodzieło!
ps. Witamy na forum.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Tomasz
- nazwisko: Gawroński
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Drewienka
Oj leciwy to już ten mój kijek jak by nie patrzeć 12 lat na karku a ciągle na chodzie i sprawuje się dobrze.
Jeżeli chodzi o walory połączenia drewna z korkiem to z moich subiektywnych odczuć:
- drewno jest dużo łatwiejsze w utrzymaniu czystości niż korek
- miejsce połączenia drewna z korkiem po 12 latach użytkowania kija zrobiło się ciut wyraźniejsze niż było pierwotnie ale to chyba bez znaczenia (rękojeść była co najwyżej myta, nigdy nie była szlifowana)
Innych techniczno manualnych obserwacji nie mam natomiast walory estetyczne no tutaj jest jeden pewnik nie ma drugiego takiego kijka rękojeść jest podkreśleniem tej indywidualności choćby przez to że została zrobiona ręcznie a nie jak większość kijów hand made zestawiona z gotowych elementów...
Jeżeli chodzi o walory połączenia drewna z korkiem to z moich subiektywnych odczuć:
- drewno jest dużo łatwiejsze w utrzymaniu czystości niż korek
- miejsce połączenia drewna z korkiem po 12 latach użytkowania kija zrobiło się ciut wyraźniejsze niż było pierwotnie ale to chyba bez znaczenia (rękojeść była co najwyżej myta, nigdy nie była szlifowana)
Innych techniczno manualnych obserwacji nie mam natomiast walory estetyczne no tutaj jest jeden pewnik nie ma drugiego takiego kijka rękojeść jest podkreśleniem tej indywidualności choćby przez to że została zrobiona ręcznie a nie jak większość kijów hand made zestawiona z gotowych elementów...
-
- Posty: 44
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwie 2012, 17:28
- imię: Tomasz
- nazwisko: Reguła
Re: Drewienka
Sorki że się szybciej nie spowiadałem ,ale czas to u mnie towar najbardziej deficytowy
Panowie, według mnie ( i moich klientów ) w ,,trzymaniu" moje rękojeści właściwie niczym nie różnią się od ,,pełnokorkowych" poza kilkoma szczegółami...
1.drewno ma dużo większą gęstość niż korek, dlatego o niebo lepiej przenosi wszelkie drgania z przynęty do ręki wędkarza! Przy nimfie lub streamerze czuje się każde, najmniejsze tknięcie, czy otarcie...
2.buduję wędki tylko na zamówienie, każda dla konkretnego człowieka... wielkość i kształt rękojeści dopasowuję do wielkości dłoni, długości palców,preferowanego chwytu, nawet siły fizycznej klienta...Siłą rzeczy więc trzymanie jest o wiele bardziej komfortowe niż przy masówce...
3.wartości estetyczne . O gustach podobno się nie dyskutuje, więc nie wszystkim takie ,,barokoko-rokokoko" musi się podobać, ale.... przecież tacy nie muszą u mnie wędki zamawiać Natomiast nikt zaprzeczyć nie może, że moje uchwyty są absolutnie indywidualne i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. Taką mam manię...Dawno temu wymyśliłem sobie, że jak klient płaci grubą kasę za designerski kij, to powinno być to rozpoznawalne z kilometra i po ciemku, że nie łowi masówką! Że oprócz tego,że kij porządnie zrobiony i lepiej pracuje - to i wyglądać powinien inaczej niż milion innych na rynku.
4. drewno...Kiedyś brałem kawałek jakiegoś iroko czy jarrah i myślałem: wow! ale czad!-bo rzeczywiście ładne to było. Te słoje,kolor...teraz już mi to nie wystarcza, bo przecież każdy może sobie kupić nawet tonę takiego wenge, cocobolo czy innego egzotyku...teraz drewno oprócz wyglądu, musi mieć dla mnie historię...
Pewnie jakiś pokręcony jestem, ale fascynuje mnie to, że w rękojeści mojej wędki jest taki sam cis, jak w łukach wojów spod Agincourt w 1415-stym, że trzymam kawałem buka,który sadzili druidzi wokół grobów wodzów klanu Cameron 800 lat temu!, że kawałek sczerniałego dębu w mojej rękojeści pamięta czasy sprzed PIĘCIU TYSIĘCY LAT!!!
5. hand made... nie jestem monterem, nie składam wędek z gotowych elementów...teraz każdy może to zrobić...wystarczy kupić ,,rodbuilding kit" i... jesteś rod makerem...dlatego chylę czoło przed ,,strugaczami" -(mistrzowie od klejonek)...chyba najbardziej indywidualne i hand made kijki w historii ! Moją filozofią jest,aby moje wędki były w jak największym stopniu zrobione z niestandardowych części...części których nie można dostać w każdym mudhole.com...części, które trzeba wykonać ręcznie w pojedynczych egzemplarzach, bo to właśnie jest dla mnie ,,hand made".....
Panowie, według mnie ( i moich klientów ) w ,,trzymaniu" moje rękojeści właściwie niczym nie różnią się od ,,pełnokorkowych" poza kilkoma szczegółami...
1.drewno ma dużo większą gęstość niż korek, dlatego o niebo lepiej przenosi wszelkie drgania z przynęty do ręki wędkarza! Przy nimfie lub streamerze czuje się każde, najmniejsze tknięcie, czy otarcie...
2.buduję wędki tylko na zamówienie, każda dla konkretnego człowieka... wielkość i kształt rękojeści dopasowuję do wielkości dłoni, długości palców,preferowanego chwytu, nawet siły fizycznej klienta...Siłą rzeczy więc trzymanie jest o wiele bardziej komfortowe niż przy masówce...
3.wartości estetyczne . O gustach podobno się nie dyskutuje, więc nie wszystkim takie ,,barokoko-rokokoko" musi się podobać, ale.... przecież tacy nie muszą u mnie wędki zamawiać Natomiast nikt zaprzeczyć nie może, że moje uchwyty są absolutnie indywidualne i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. Taką mam manię...Dawno temu wymyśliłem sobie, że jak klient płaci grubą kasę za designerski kij, to powinno być to rozpoznawalne z kilometra i po ciemku, że nie łowi masówką! Że oprócz tego,że kij porządnie zrobiony i lepiej pracuje - to i wyglądać powinien inaczej niż milion innych na rynku.
4. drewno...Kiedyś brałem kawałek jakiegoś iroko czy jarrah i myślałem: wow! ale czad!-bo rzeczywiście ładne to było. Te słoje,kolor...teraz już mi to nie wystarcza, bo przecież każdy może sobie kupić nawet tonę takiego wenge, cocobolo czy innego egzotyku...teraz drewno oprócz wyglądu, musi mieć dla mnie historię...
Pewnie jakiś pokręcony jestem, ale fascynuje mnie to, że w rękojeści mojej wędki jest taki sam cis, jak w łukach wojów spod Agincourt w 1415-stym, że trzymam kawałem buka,który sadzili druidzi wokół grobów wodzów klanu Cameron 800 lat temu!, że kawałek sczerniałego dębu w mojej rękojeści pamięta czasy sprzed PIĘCIU TYSIĘCY LAT!!!
5. hand made... nie jestem monterem, nie składam wędek z gotowych elementów...teraz każdy może to zrobić...wystarczy kupić ,,rodbuilding kit" i... jesteś rod makerem...dlatego chylę czoło przed ,,strugaczami" -(mistrzowie od klejonek)...chyba najbardziej indywidualne i hand made kijki w historii ! Moją filozofią jest,aby moje wędki były w jak największym stopniu zrobione z niestandardowych części...części których nie można dostać w każdym mudhole.com...części, które trzeba wykonać ręcznie w pojedynczych egzemplarzach, bo to właśnie jest dla mnie ,,hand made".....
-
- Posty: 605
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
- imię: Janusz
- nazwisko: Kitowski
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Drewienka
Pięknie to napisałeś
-
- Posty: 740
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Michał
- nazwisko: Furgacz
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Drewienka
A każdy z moich znajomych dziwi się jak mu mówię, że drewno na moim kuchennym okapie (długim ok 180cm) to klocek modrzewia z rampy rozładunkowej na trasie kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Prawie sto lat tak służył. Czasami wręcz się do niego uśmiechamTomek Reguła Lipion pisze:
4. drewno...Kiedyś brałem kawałek jakiegoś iroko czy jarrah i myślałem: wow! ale czad!-bo rzeczywiście ładne to było. Te słoje,kolor...teraz już mi to nie wystarcza, bo przecież każdy może sobie kupić nawet tonę takiego wenge, cocobolo czy innego egzotyku...teraz drewno oprócz wyglądu, musi mieć dla mnie historię...
Pewnie jakiś pokręcony jestem, ale fascynuje mnie to, że w rękojeści mojej wędki jest taki sam cis, jak w łukach wojów spod Agincourt w 1415-stym, że trzymam kawałem buka,który sadzili druidzi wokół grobów wodzów klanu Cameron 800 lat temu!, że kawałek sczerniałego dębu w mojej rękojeści pamięta czasy sprzed PIĘCIU TYSIĘCY LAT!!!
Są miłośnicy przyrody. Co ryby wyjmują z wody.