Mała przestroga

Z każdej półki cenowej, recenzje, pytania, porady...
Nowatek
Posty: 1709
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomek
nazwisko: Nowatkowski
Lokalizacja: Płock/Stary Kraszew

Mała przestroga

Post autor: Nowatek »

Nie wiem czy to standard czy ja coś źle robiłem, ale te oto kółeczka...
Obrazek

są poprostu do du...
Po zamontowaniu do przyponu na zaczepach zawsze strzelała cieńsza żyłka na kółku, a co najważniejsze nie potrzeba było zbytniej siły żeby się tak stało.
Na 100% nie była to wina żyłki, gdyż po zawiązaniu zwykłego węzła zderzakowego problem łatwego zrywania żyłki zniknął.
i czemu to nie działa...

"Fajka to skuteczny sposób nadania nawet najgłupszej twarzy inteligentnego wyglądu"
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Re: Mała przestroga

Post autor: venom »

gdybyś się przyjrzał tym kółeczkom to zauważyłbyś że w przekroju (znaczy profil drutu) są kwadratowe a nie okrągłe...
Przerabiałem to rok temu...
A to że strzela cieńsza to chyba dobrze co?? ;-)
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...

(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
romasz
Posty: 1363
Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 23:11
imię: Roman
nazwisko: Czajkowski
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mała przestroga

Post autor: romasz »

karpiowe nie nadają się!
oddać karpioholikom :)
Nowatek
Posty: 1709
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomek
nazwisko: Nowatkowski
Lokalizacja: Płock/Stary Kraszew

Re: Re: Mała przestroga

Post autor: Nowatek »

"A to że strzela cieńsza to chyba dobrze co?? ;-)"

Pewnie ze dobrze, ale jednak za małej siły potrzebowała do tego koniec kropka, takie jest moje zdanie.

Jedyny plus to taki, że nie strzeliło na rybie.
i czemu to nie działa...

"Fajka to skuteczny sposób nadania nawet najgłupszej twarzy inteligentnego wyglądu"
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Re: Mała przestroga

Post autor: venom »

chyba masz PMS że nie zrozumiałeś :faja:
Ja wyebłem te kółka po dwu dniach łowienia kiedy stwierdziłem że są kwadratowe i kazda żyłka pęknie na krawędzi
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...

(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
Nowatek
Posty: 1709
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomek
nazwisko: Nowatkowski
Lokalizacja: Płock/Stary Kraszew

Re: Mała przestroga

Post autor: Nowatek »

Zrozumiałem czego się irytujesz :).
Ja swoje wyrzuciłem po trzecim zerwaniu :) , a temat założyłem żeby inni się nie nabrali.
i czemu to nie działa...

"Fajka to skuteczny sposób nadania nawet najgłupszej twarzy inteligentnego wyglądu"
Jacek Olsiński
Posty: 357
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Jacek
nazwisko: Olsiński
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Re: Mała przestroga

Post autor: Jacek Olsiński »

A ja tak nawiasem mówiąc, zawsze byłem ciekawy , po co wydłużać życie przyponów konicznych żyłkowych za pomocą takiego ustrojstwa? Domagam się wyjaśnień!
Adam Gierczak
Posty: 523
Rejestracja: środa, 30 lis 2011, 00:06
imię: Adam
nazwisko: Gierczak
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mała przestroga

Post autor: Adam Gierczak »

i ja się na nich przejechałem ;)

ano po to Jacku, żeby wydłużać życie - czyli oszczędzać. jak dla mnie.
WSZYSTKIM WYDAWAŁO SIĘ, ŻE TO NIEMOŻLIWE, ŻE TEGO NIE DA SIĘ ZROBIĆ. WTEDY PRZYSZEDŁ KTOŚ, KTO NIE WIEDZIAŁ, ŻE TO NIEMOŻLIWE I TO ZROBIŁ.
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Re: Mała przestroga

Post autor: venom »

Widzisz Jacek ją bardzo często zmieniam muchy więc i tipet w przyponie szybko się kończy.
Do tego zmiana węzła po zaczepie i musiałbym zmieniać cały przypon co dwa wyjazdy lub częściej.
Wstawiajac microringa wymieniam przypon raz na sezon ( do tego odpada skracanie linki bo przy #4 mam wiazany do linki na stałe a nie łączony petelkami)
Dodatkowo do microringa wiąże bocznik więc i jego wymiana i stosowanie (lub nie) jest proste

wysłane przez tapatalk android
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...

(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
Jacek Olsiński
Posty: 357
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Jacek
nazwisko: Olsiński
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Re: Mała przestroga

Post autor: Jacek Olsiński »

Każdy zmienia muchy. Przypon się skróci , dowiązuję np zderzakowcem następny kawałek żyłki i niech się dalej skraca. Po co microringi?
No jesli chodzi o skoczka , no to może i rzeczywiście, skoro tak ci wygodniej, mogę ci przyznać rację, chociaż osobiście wiążę inaczej trok skoczka.
furgon
Posty: 740
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Michał
nazwisko: Furgacz
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Mała przestroga

Post autor: furgon »

Podzielam zdanie Jacka. Głownie łowię na suchą,mokrą muchę (ok 100 wyjazdów w roku), nie stosuję skoczka,próbowałem z mikrooringiem chcąc przedłużyć żywotność przyponu. Nie działa. Zawsze dowiązuję węzłem zderzakowym poszczególne części przyponu.
Są miłośnicy przyrody. Co ryby wyjmują z wody.
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Re: Mała przestroga

Post autor: venom »

Michał nie chodzi o łaczenie przyponu z kilku kawałków poprzez microringi, a uzycie go jako swoistej pętelki kawałek poniżej końca częsci konicznej przyponu (kiedy to końcowy odcinek uległ zużyciu).
Jak napisałem wcześniej mam przypon uwiązany bezpośrednio do linki, a w zalezności od metody i warunków oraz stosowanych much stosuję różną grubość końcowego odcinka.
Zastosowanie kółka znacznie upraszcza sprawę. Gdybym miał przy kazdej wymianie tipeta wiązać zderzakiem to zjechałbym ze sześć przyponów na sezon.
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...

(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
Jacek Olsiński
Posty: 357
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Jacek
nazwisko: Olsiński
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Re: Mała przestroga

Post autor: Jacek Olsiński »

Ja wiążę i zajeżdżam 1 na sezon a właściwie posłużyłby i dłużej. Teraz trochę czasu mniej ale bywało się na wodzie 3 razy w tygodniu często przez jakieś średnio pół roku, resztę roku trochę rzadziej. Nikt nie mówił o wiązaniu każdej częśći przypony z mikrooringiem. Nie zrozum mnie źle , tak ci odpowiada i nikt nie robi z tego problemu ale mam wątpliwości.
yari
Posty: 516
Rejestracja: czwartek, 4 mar 2010, 23:36
imię: Jarosław
nazwisko: Stachowiak
Lokalizacja: Poznań

Re: Mała przestroga

Post autor: yari »

To i ja dodam swoje "trzy grosze" - No to na sam przód :cheers:
Dawno dawno temu ( lata 80-te) na Drawie nie pomnę dokładnie kto, ale ktoś z ekipy gorzowsko-międzyrzeckiej był prekursorem zastosowania ogniwka od srebrnego łańcuszka jako takiego mikroringu :idea: :). Kolega a dokładnie Maciek Górecki dał mi wtedy kilkucentymetrowy kawałek takiego łańcuszka. Robiło się to tak, że rozcinało się co drugie ogniwko i wyjmowało to przed nim. Tak, że do wykorzystania było co drugie ogniwo :idea: Teraz kilka moich uwag co do stosowania owego wynalazku. :) Ale najpierw trza po :cheers: :lol: Bardzo ważną rzeczą jest by zwrócić uwagę na to czy oczka w łańcuszku są pełne ( bywają z cieniuteńkiej rurki) i scalone, czy tylko zaciśnięte. :idea: Te zaciśnięte i z rurki z oczywistych względów się nie nadają. :idea: Jeżeli zaś chodzi o zastosowanie to wszystko jest ok. jeżeli stosujemy żyłki tak do #16 góra #18. zatem na zestawy lipieniowe jak najbardziej się nadaje. Co do pstrąga to na otwartych wodach z małą ilością zaczepów też jest ok. Ograniczenie wynika z tego, że żyłka #18 a już #20 często przecina takie ogniwko - natomiast nigdy odwrotnie :idea: :idea: :idea:. Oczywiście dzieje się to gównie na zaczepach, choć mnie zdarzyło się to też na dużych rybach, jednak zdrowy rozsądek każe domniemywać iż stało się to po osłabieniu ogniwa wcześniejszym zaczepem - zaczepami. To tyle na temat zastosowania ogniwek z łańcuszków. Biorąc pod uwagę warunki w jakich wędkuję dość szybko zrezygnowałem ze stosowania takiego rozwiązania. Powodem jest też to, że mnie taki przypon czasami by nie wystarczył nawet na godzinę dwie wędkowania. :idea: Zatem było to bez sensu. :idea: Tak więc, grzecznie i z mozołem wiążę przypony z kilku żyłek "zderzakami". :roll: Kupuję przypony koniczne raz, dwa razy w roku - zawsze przy okazji wyjazdów na rzeki południa bądź na jętkę w większych rzekach pomorskich. :idea: :)

Pozdrawiam.
"Machaj wędą - ryby będą" :)
furgon
Posty: 740
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Michał
nazwisko: Furgacz
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Mała przestroga

Post autor: furgon »

#18 -20 to prawie sznurek na pranie ;)
Są miłośnicy przyrody. Co ryby wyjmują z wody.
ODPOWIEDZ