Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Witojcie,
Na nieudanej dla mnie "jętce" udało mi się obłamać ok. 6 cm końcówkę szczytówki mojego ulubionego ostatnio szimanka 2,4 m. Rysują mi się 3 rozwiązania i chciałbym zapytać, co też podpowiada Wasze doświadczenie w takiej sprawie... A więc:
1. wkleić w tę cieniutką rurkę 4-5 cm pełnej szczutówki węglowej (oczywiście obrobionej/spasowanej) i delikatnie zaomotkować łączenie (będzie niezbędne, bo oplot odstaje);
2. zaakceptować nową długość wędeczki i przezbroić ją w ten sposób, że pierwszą (po szczytówce) przelotkę przesunę o 5 cm, drugą o 4,5 cm, trzecią o 4 cm itd. - aż do ostatniej porcelanki, którą zostawię tam gdzie była. Oczywiście doświadczalnie bym sprawdził, czy nowy układ "działa". Wolałbym uniknąć tej upierdliwej roboty, w związku z czym przychodzi mi do głowy taka jeszcze "prowizorka":
3. założyć nową przelotkę szczytową na ułamany kikut i tak łowić. Wygląda wieśniacko/lamersko, ale zawsze mogę powiedzieć że to tymczasowo. Wędką z obłamaną końcówką łowiłem dalej i wciąż była świetna, strzelała sznurem jak z procy - także utraty właściwości się nie obawiam, to wciąż będzie fajna wędeczka. Obawiam się tylko, czy taki skrócony odcinek pomiędzy szczytową a pierwszą przelotką nie spowoduje nierównomiernego rozkładu naprężeń i jakiegoś fatalnego "przegięcia" poniżej...
To jak - 1, 2 czy 3?
PS. Wolałbym uniknąć oddawania do naprawy, bo wiadomo jak to jest, takie wędki leżą a nawet i giną ostatnio...
Na nieudanej dla mnie "jętce" udało mi się obłamać ok. 6 cm końcówkę szczytówki mojego ulubionego ostatnio szimanka 2,4 m. Rysują mi się 3 rozwiązania i chciałbym zapytać, co też podpowiada Wasze doświadczenie w takiej sprawie... A więc:
1. wkleić w tę cieniutką rurkę 4-5 cm pełnej szczutówki węglowej (oczywiście obrobionej/spasowanej) i delikatnie zaomotkować łączenie (będzie niezbędne, bo oplot odstaje);
2. zaakceptować nową długość wędeczki i przezbroić ją w ten sposób, że pierwszą (po szczytówce) przelotkę przesunę o 5 cm, drugą o 4,5 cm, trzecią o 4 cm itd. - aż do ostatniej porcelanki, którą zostawię tam gdzie była. Oczywiście doświadczalnie bym sprawdził, czy nowy układ "działa". Wolałbym uniknąć tej upierdliwej roboty, w związku z czym przychodzi mi do głowy taka jeszcze "prowizorka":
3. założyć nową przelotkę szczytową na ułamany kikut i tak łowić. Wygląda wieśniacko/lamersko, ale zawsze mogę powiedzieć że to tymczasowo. Wędką z obłamaną końcówką łowiłem dalej i wciąż była świetna, strzelała sznurem jak z procy - także utraty właściwości się nie obawiam, to wciąż będzie fajna wędeczka. Obawiam się tylko, czy taki skrócony odcinek pomiędzy szczytową a pierwszą przelotką nie spowoduje nierównomiernego rozkładu naprężeń i jakiegoś fatalnego "przegięcia" poniżej...
To jak - 1, 2 czy 3?
PS. Wolałbym uniknąć oddawania do naprawy, bo wiadomo jak to jest, takie wędki leżą a nawet i giną ostatnio...
-
- Posty: 710
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Kacper
- nazwisko: Kwiek
- Lokalizacja: Lębork
- Kontakt:
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Możesz śmiało wkleić przelotkę szczytową bez obawy o konsekwencje. Ja bym się nie bawił w przesuwanie czy wklejanie rurek, skoro wszystko lata jak ta lala.
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
No lata jak ta lala i to "prowizoryczne" rozwiązanie kusi mnie najbardziej - choć profesjonalnie to byłoby inaczej
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 25 sty 2011, 18:45
- imię: Adam
- nazwisko: Obiegałko
- Kontakt:
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Wygląda wieśniacko/lamersko, ale zawsze mogę powiedzieć że to tymczasowo.
Przepraszam, ale komu zamierzasz się z tego tłumaczyć? Poza tym co masz do wieśniaków?
Tomek 6cm to całkiem sporo. Zapewne wpłynie to na akcje kija. Wędka zapewne będzie sztywniejsza, zapewne też będzie ładować się pod cięższym sznurem. Niestety już nigdy nie będzie taka jak przed złamaniem a najwłaściwszym rozwiązaniem jest wymiana całej szczytówki na nową, sprawdź warunki gwarancji - zgaduję, że tu jest problem skoro piszesz o tym tutaj.
Jeśli zdecydujesz się na wariant skróconej to sugerowałbym całkowitą zmianę rozstawu przelotek. Chodzi o zoptymalizowanie pracy skróconego blanku. Musisz się tu zdać na własną intuicję, nie ma innej rady. Tabel producenta dla złamanych szczytówek przecież nigdzie nie znajdziesz.
A i pamiętaj, że po zdjęciu i przesunięciu przelotek zostaną "blizny" na blanku w pierwotnych miejscach. Trzeba będzie przelakierować.
Pozdrawiam,
Adam
Przepraszam, ale komu zamierzasz się z tego tłumaczyć? Poza tym co masz do wieśniaków?
Tomek 6cm to całkiem sporo. Zapewne wpłynie to na akcje kija. Wędka zapewne będzie sztywniejsza, zapewne też będzie ładować się pod cięższym sznurem. Niestety już nigdy nie będzie taka jak przed złamaniem a najwłaściwszym rozwiązaniem jest wymiana całej szczytówki na nową, sprawdź warunki gwarancji - zgaduję, że tu jest problem skoro piszesz o tym tutaj.
Jeśli zdecydujesz się na wariant skróconej to sugerowałbym całkowitą zmianę rozstawu przelotek. Chodzi o zoptymalizowanie pracy skróconego blanku. Musisz się tu zdać na własną intuicję, nie ma innej rady. Tabel producenta dla złamanych szczytówek przecież nigdzie nie znajdziesz.
A i pamiętaj, że po zdjęciu i przesunięciu przelotek zostaną "blizny" na blanku w pierwotnych miejscach. Trzeba będzie przelakierować.
Pozdrawiam,
Adam
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Dzięki za uwagi, oczywiście że w pełni zawodowo to byłoby tak, jak piszesz... Ale kiedy ja mam to zrobić? Może kiedyś, kto wie - na razie zrobię prowizorkę.
Oczywiście "wieśniactwo" to pejoratywnie zabarwione powiedzonko używane na określenie pewnych cech - można więc być człowiekiem urodzonym i żyjącym we wsi, ale bynajmniej nie "wieśniakiem" w takim sensie
Oczywiście "wieśniactwo" to pejoratywnie zabarwione powiedzonko używane na określenie pewnych cech - można więc być człowiekiem urodzonym i żyjącym we wsi, ale bynajmniej nie "wieśniakiem" w takim sensie
-
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię:
- nazwisko:
- Lokalizacja: Kraków/ obecnie Warszawa
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Cześc
Jak masz czym naprawić- doradzam naprawę z odtworzeniem długości , wstawką wewnatrz i nasadka grafitową na zewnątrz złamania. Sama wkładka do szczytówki z omotką zewnętrzną raczej nie wystarczy- w miejscu pękniecia omotka żadnej usztywniajacej roli nie spełni o ile nie bedzie czegoś pod spodem . To zbyt mała średnica, żeby wstawka w środek spełniła rolę wystarczającą jak klasyczny spigot na złaczu Powinno być na zewnątrz coś usztywniajacego- odcinek sfazowanej rurki grafitowej lub rurka przecięta na pół, zeszlifowana i zamocowana omotką jak łubki. Mam tak od około 10 lat naprawionego batsona #6- złamany pomiedzy 2 i 3 przelotką, naprawiony, widać pogrubienie, ale praca bez zarzutu. W necie są dostepne typy złamań i sposoby napraw- nawet na naszym forum niedawno ktos wstawiał link.
pozdrawiam
Jak masz czym naprawić- doradzam naprawę z odtworzeniem długości , wstawką wewnatrz i nasadka grafitową na zewnątrz złamania. Sama wkładka do szczytówki z omotką zewnętrzną raczej nie wystarczy- w miejscu pękniecia omotka żadnej usztywniajacej roli nie spełni o ile nie bedzie czegoś pod spodem . To zbyt mała średnica, żeby wstawka w środek spełniła rolę wystarczającą jak klasyczny spigot na złaczu Powinno być na zewnątrz coś usztywniajacego- odcinek sfazowanej rurki grafitowej lub rurka przecięta na pół, zeszlifowana i zamocowana omotką jak łubki. Mam tak od około 10 lat naprawionego batsona #6- złamany pomiedzy 2 i 3 przelotką, naprawiony, widać pogrubienie, ale praca bez zarzutu. W necie są dostepne typy złamań i sposoby napraw- nawet na naszym forum niedawno ktos wstawiał link.
pozdrawiam
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
No właśnie, czyli każdy zaleca co innego - i każdy ma swoje racje. Co więcej, są to 3 scenariusze skądinąd przeze mnie przewidziane. Jednak Wasze uwagi są warte odnotowania.
Niedawno kleiłem ATC w szczytówce i nie dałem rurki zewnętrznej, trochę mnie takie oszpecenie kijaszka przeraża, a nad wodą na razie klejenie nie puściło... Jeśli już, to użyłbym jakiejś cieniutkiej taśmy naprawczej z grafitu (włókna węglowego), której jednak nie mam - ktoś może napisze, skąd to brać? Przyda się, bo często uszkadzam wędki i w sumie powinienem to mieć. Rurki do wklejenia w środej zawsze jakieś znajdę
Niedawno kleiłem ATC w szczytówce i nie dałem rurki zewnętrznej, trochę mnie takie oszpecenie kijaszka przeraża, a nad wodą na razie klejenie nie puściło... Jeśli już, to użyłbym jakiejś cieniutkiej taśmy naprawczej z grafitu (włókna węglowego), której jednak nie mam - ktoś może napisze, skąd to brać? Przyda się, bo często uszkadzam wędki i w sumie powinienem to mieć. Rurki do wklejenia w środej zawsze jakieś znajdę
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Co sądzicie o takiej taśmie węglowej (modelarskiej)?
http://allegro.pl/wlokno-weglowe-tasma- ... 96789.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Zamiast rurki zewnętrznej - owijkaz takiej cieniusiej taśmy na kleju + omotka z nici Uni + lakier
To taśma modelarska, powinna być gites...
http://allegro.pl/wlokno-weglowe-tasma- ... 96789.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Zamiast rurki zewnętrznej - owijkaz takiej cieniusiej taśmy na kleju + omotka z nici Uni + lakier
To taśma modelarska, powinna być gites...
-
- Posty: 740
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Michał
- nazwisko: Furgacz
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
No chyba że będzie to wkładka np z wiertłaKrzysztof Łyczek pisze:Cześc
Jak masz czym naprawić- doradzam naprawę z odtworzeniem długości , wstawką wewnatrz i nasadka grafitową na zewnątrz złamania. Sama wkładka do szczytówki z omotką zewnętrzną raczej nie wystarczy- w miejscu pękniecia omotka żadnej usztywniajacej roli nie spełni o ile nie bedzie czegoś pod spodem.
Są miłośnicy przyrody. Co ryby wyjmują z wody.
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
W tak cieńką rurkę pewnie bym wkleił drzazgę z pełnego grafitu... Pytanie, czy to jednak nie wystarczy?
Ale optymalne rozwiązanie jeszcze wybiorę. Na razie zbieram know-how
Ale optymalne rozwiązanie jeszcze wybiorę. Na razie zbieram know-how
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Ostatecznie wymyśliłem, że odtworzę pierwotną długość wędeczki - wkleję w środek szpilkę z pełnego grafitu, bo takiej cienkiej rurki to wręcz nie dostanę, po czym przewinę wierzch taśmą grafitową o grubości 0,17 mm nasyconą żywicą. Następnie przewinę to "w drugą stronę" (odwrotną spiralką, "na krzyż") - i właśnie: czym? Taką samą taśmą grafitową, czy może jednak taśmą KEVLAROWĄ? Bo ten sam spredawca na allegro ma to i to. Drugie przewinięcie byłoby po całym odcinku między przelotkami, co dałoby fajny efekt - były takie spiny Berkleya z dodatkowym wzmocnieniem z maty na końcu szczytówki i wyglądało to OK.
Tylko właśnie czym to drugie przewinięcie - węglem czy kevlarem?
Manualnie podołam, będzie solidnie i ładnie - tylko trza rozwikłać dylemat...
Tylko właśnie czym to drugie przewinięcie - węglem czy kevlarem?
Manualnie podołam, będzie solidnie i ładnie - tylko trza rozwikłać dylemat...
-
- Posty: 516
- Rejestracja: czwartek, 4 mar 2010, 23:36
- imię: Jarosław
- nazwisko: Stachowiak
- Lokalizacja: Poznań
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
Tomek, jak już bardzo chcesz - musisz obklejać na wierzchu (fe ) to na tą taśmę grafitową daj omotkę z nici pod kolor istniejących omotek i będzie OK.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
"Machaj wędą - ryby będą" :)
-
- Posty: 230
- Rejestracja: czwartek, 2 lut 2012, 10:13
- imię: Tomek
- nazwisko: Kamiński
Re: Obłamany koniuszek - jak wybrnąć?
No obawiam się że w tym przypadku trza okleić ze wzgl. na ogromną cienkość tej rurki