Imadło do much tubowych

[tijo]

Imadło lub dobra nasadka do much tubowych poszukiwane, ta powstała w kooperacji indyjsko - chińskiej nakładeczka z trzema pseudo igiełkami już zaczyna mnie irytować, co możecie mi poradzić, polecić ?

[Kuba Chruszczewski]

Przerobić przy użyciu wiertła 3 mm.
ED/ Pilnik płaski tez będzie potrzebny.
Fotkę?..
ED? Proszę :

[Nowatek]

Znaczy się że z rurka wtedy by wchodziło? Aż do tego ścisku?

[Kuba Chruszczewski]

Wszystko chyba widać. Jak rurka plastikowa i chcesz robic na dłuższym odcinku, czyli z tułowiem na przyklad, to wtedy trzeba dać szpilę do środka.
A jak bez tułowia, tylko jeżynki i skrzydła na centymetrze rurki, to wtedy wystawiasz tylko ten odcinek rurki i nawet nie trzeba druta do środka pchać.

[tijo]

+- o co biega w mojej "nasadce"


tak jest zjechane Dremelem :



Muszka w trakcie robienia



muszka po dłuższej chwili, na sekunde przed wypadnięciem i rozwinięciem całkowitym ...



rzut boczny

[Kuba Chruszczewski]

Sama igła nie dociągnie rurki do tego krótkiego "korytka'', za małe opory tam będą. Musi być w tej szajbce też dziura taka, żeby tubka weszła. A najlepiej jeszcze, jak w całym tym elemencie w którym igła chodzi.

[Nowatek]

Wszystko chyba widać. ...

Ze zdjęciem tak. Jak pisałem poprzedni post zdjęcia nie było jeszcze.

Dziękuję.

[venom]

nie wiem co Wam się dzieje ale ja po prostu wypiłowałem w "V" od góry (po uprzednim zeszlifowaniu do górnej krawedzi otworu) i nic mi nie wypada....
Któryś z fabrycznych uchwytów Guidelina też tak miał i na nim sie wzorowałem.
Patrząc na Wasze fotki to macie po prostu za miękkie igły i się wyginają przy dociąganiu.

[yari]

Marian ja prawie dokładnie zrobiłem to sam co Ty i nic mi nie wypada. To prawie polega na tym, że wypiłowałem półkole a raczej takie półkoliste "V". I wszystko jest Gitara. Z tego co widać na fotce to Kuba ma chyba podobnie
Ale, ale Kuba ma wiele racji, że rozwiercił muterko. Przy rurkach metalowych może faktycznie już nie być w tych naszych "wynalazkach" tak różowo z tym trzymaniem
Co do twardości igieł - to "oczywista oczywistość". (już taką mam ) Ale te z kumpletu też dają radę. Tyle tylko, że ja swoje poskracałem. Hej

Pozdrawiam

[Kuba Chruszczewski]

Zaletą "mojego" rozwiązania jest to, że wkładam całą( 20cm ) rurkę, wystawiam z przodu tyle ile mi trzeba, robię muchę, odcinam, wysuwam, kręcę, odcinam itd. Ponieważ często robię seriami ( taka praca ), to jest to dla mnie pewna wygoda. Szpilkę wtedy tylko trzeba wkładać od przodu. No, chyba że robię na gołej rurce, to wtedy z imadła wystaje 1-2 cm i szpilka jest zbędna. Przy metalowych rurkach oczywiście też.

[yari]

Kuba też miałem zamiar zrobić tak jak Ty . Nie zrobiłem tylko dlatego, że materiał, jakość wykonania nie budziły mojego zaufania. Bałem się, że przy próbie rozwiercania to g...no pęknie. Ale jak teraz widzę można. Jak skończę z tubami (wiosną), to powoli na 2,3 razy spróbuje rozwiercić.
Rada - dla tych, którym tuby plastikowe wypadają.
Należy podtopić koniec rurki (i tak robimy to po skończeniu muchy) Utworzony "kołnierzyk" haczy o narząd i nie pozwala na wyskakiwanie tubki.

Pozdrawiam.

[Kuba Chruszczewski]

Nie ma najmniejszego problemu z rozwierceniem, poszło na raz. Tylko przy wierceniu trójka powstaje taka szczelina między tą tulejką rozwiercaną , a płetwą, za którą łapią szczeki imadła. Widać to na mojej fotce. Ale, jak się okazało, w niczym to nie przeszkadza.

[Andrzej R.]

Koledzy czy nie prościej przy konstruowaniu muszek tubowych użyć jednego z poniższych rozwiązań ?

[yari]

Nie ma najmniejszego problemu z rozwierceniem, poszło na raz. Tylko przy wierceniu trójka powstaje taka szczelina między tą tulejką rozwiercaną , a płetwą, za którą łapią szczeki imadła. Widać to na mojej fotce. Ale, jak się okazało, w niczym to nie przeszkadza.

Tak zrobimy Panie Majster Ja się rozdubcy to będzie pół roku czasu by zkupić nowe.

Pozdrawiam

[mkfly]

Koledzy czy nie prościej przy konstruowaniu muszek tubowych użyć jednego z poniższych rozwiązań ?

Można też pójść po kosztach zupełnie i zakupić do tego indyjskiego badziewia zestaw zwykłych igieł krawieckich o różnej grubości. Tak motał pewien rusek imieniem Shumakov.