ze dwa lata temu z okładem i mocno się zawiodłem.
Wady zasadnicze dwie:
1. Każde domknięcie zamka minimalnie odkręca pokrętło regulacyjne po którym ślizga się ( właśnie nie bardzo się ślizga) krzywka.W efekcie każde zamkniecie szczęk powoduje ich minimalne poluzowanie i po kilkunastu/kilkudziesięciu muchach trzeba dociągać śrubę. Jak ktoś robi na raz kilka much, to może tego nie zauważyć. Jak więcej, to zaczyna to być denerwujące.
2. Szczęki są z bardzo twardego materiału, chyba aż za twarde, bo nawet bardzo mocno dociągnięty haczyk trochę się ślizga.Niby mają dwa wycięcia wewnątrz, na duży i jeszcze większy hak, ale wycięcia te pasują dobrze tylko do niektórych haków. Czasami trafi się taki, który w to wycięcie nijak nie chce się wpasować i albo jest kaleczony przez krawędzie tego wycięcia, albo siedzi z lekkim luzem, co powoduje irytujące chwianie się haka w czasie pracy.
Jeszcze jedna wada, w sumie drobiazg, ale w przypadku produkcji, a nie hobbystycznego kręcenia z doskoku, też irytuje. Otóż krzywizna ramienia praktycznie uniemożliwia użycie dołączonej do imadła sprężynki do zaczepianie materiału na owijkę itp. Z poziomego odcinka ramienia sprężyna natychmiast zjeżdża, poza tym jest za daleko ( jak dla mnie oczywiście), na odcinku skośnym ustawiona jest pod takim kątem, że uniemożliwia w zasadzie zaczepienie nici czy lamety.
Poza tym same zalety
.Nie wiem jak pod tym względem wypada Apex. W sumie oprócz braku rotary to to samo imadło. Marek K. posiada, może coś tu napisze.
ten, no że się samo ze siebie odkręca...
.