Mogę mieć linkę WF #12, chcę ją przerobić na na #9.
Linka ma służyć do szczupakowego łowienia, czyli:
celność - trafić w wodę,
odległość rzutu - maksymalna
zdolność do pracy z dużymi muchami.
Może ktoś czynił podobne próby?
(dla wyjaśnienia, nie interesują mnie oryginalne linki np. z Tajmienia).
Przerabianie linki
-
- Posty: 425
- Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2010, 23:21
- imię: Roman
- nazwisko: Wigura
- Lokalizacja: Toruń/Gdańsk
- Kontakt:
-
- Posty: 1646
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Paweł
- nazwisko: Ziętecki
Re: Przerabianie linki
Roman, żaden problem. Gorzej z wyborem rozwiazania.
Przerobiłem jakieś linki. Między innymi nowa, drogą linkę spey na multitipa do machania z nad dyńki dużymi muchami.
Pierwsze, najprostsze rozwiązanie - ucinasz przód linki. Ważysz głowicę, mniej więcej - inaczej się nie da. Następnie ważysz ,mniej więcej, kawałek linki z przodu. Masz dobrać tyle, żeby reszta , po ucięciu, ważyła pożądaną ilość jednostek, w których podaje się ilość wódki. Robisz to z rezerwą , tzn. ucinasz nieco mniej. Potem sprawdzasz pod wędką i ucinasz lub nie jeszcze trochę. Durnowato się pisze , a sprawa prosta. Zresztą tu nic mądrego się nie wymyśli.
Można bez ważenie. Machać wedą i po kawałku ciąć.
Drugie rozwiązanie.
Odcinasz głowicę inki od runningu. robisz pętelki, a głowicę przycinasz, jak poprzednio do wymaganej wagi. Zaleta tego rozwiązania jest taka, że możesz przycinać z obu stron i dzięki temu uzyskać glowice o nieco lepciejszym profilu i dłuższą/krótszą dla tej samej wagi. Z jednej stroby mozesz ciąc cienkie , czyli lekkie licząć na jednoske długości a z drugiej grube.
Jeżeli linka pierwotna jest cylimdryczna, na zasadniczym odcinku głowicy - wiele więcej nie nafikamy. Jeżeli jednak głowica linki jest nieco zbieżna od tyłu do przodu - oplacasię iść w głowicę rzutową gdyż możesz uciętą gowicę założyć do wędki odwrotnie, tzn. cienkim koncem do kija , a grubym do muchy.
Uzyskujesz profil linki szczupakowej lub linek przeznaczonych do rzucania dużymi muchami. Takie linki mają masę skupioną od strony muchy i malejącą na jednostkę długości w strone kija.
Obejrzyj pod kątem profilu pierwotną linkę.
Może wystarczy ciachnąć kawałek z przodu i po ptokach. Może jednak profil jest obiecujący i można się pokusić o kombinacje.
Przerobiłem jakieś linki. Między innymi nowa, drogą linkę spey na multitipa do machania z nad dyńki dużymi muchami.
Pierwsze, najprostsze rozwiązanie - ucinasz przód linki. Ważysz głowicę, mniej więcej - inaczej się nie da. Następnie ważysz ,mniej więcej, kawałek linki z przodu. Masz dobrać tyle, żeby reszta , po ucięciu, ważyła pożądaną ilość jednostek, w których podaje się ilość wódki. Robisz to z rezerwą , tzn. ucinasz nieco mniej. Potem sprawdzasz pod wędką i ucinasz lub nie jeszcze trochę. Durnowato się pisze , a sprawa prosta. Zresztą tu nic mądrego się nie wymyśli.
Można bez ważenie. Machać wedą i po kawałku ciąć.
Drugie rozwiązanie.
Odcinasz głowicę inki od runningu. robisz pętelki, a głowicę przycinasz, jak poprzednio do wymaganej wagi. Zaleta tego rozwiązania jest taka, że możesz przycinać z obu stron i dzięki temu uzyskać glowice o nieco lepciejszym profilu i dłuższą/krótszą dla tej samej wagi. Z jednej stroby mozesz ciąc cienkie , czyli lekkie licząć na jednoske długości a z drugiej grube.
Jeżeli linka pierwotna jest cylimdryczna, na zasadniczym odcinku głowicy - wiele więcej nie nafikamy. Jeżeli jednak głowica linki jest nieco zbieżna od tyłu do przodu - oplacasię iść w głowicę rzutową gdyż możesz uciętą gowicę założyć do wędki odwrotnie, tzn. cienkim koncem do kija , a grubym do muchy.
Uzyskujesz profil linki szczupakowej lub linek przeznaczonych do rzucania dużymi muchami. Takie linki mają masę skupioną od strony muchy i malejącą na jednostkę długości w strone kija.
Obejrzyj pod kątem profilu pierwotną linkę.
Może wystarczy ciachnąć kawałek z przodu i po ptokach. Może jednak profil jest obiecujący i można się pokusić o kombinacje.
Paweł
-
- Posty: 516
- Rejestracja: czwartek, 4 mar 2010, 23:36
- imię: Jarosław
- nazwisko: Stachowiak
- Lokalizacja: Poznań
Re: Przerabianie linki
Pewnie nie do końca będzie to w temacie.
Próbowałem swego czasu przerobić 600 grain Depth Findera na 300 - 330 grain. I żeby się za dużo nie rozpisywać, powiem tylko że z wyliczeń ( po ważeniu) niby to wszystko miało wyjść. Wyszło g.........no. . Ale nie ma tego złego...... Zrobiłem z samej 120cm końcówki tonący tip do sznurka pływającego #5 WF "Panther Verteilung" .
Po paru próbach skróciłem do ok 80cm, Połączyłem na gorąco i mam teraz takiego Streamer Stripper'a, że klękajcie narody Samo połączenie nie wyszło najlepiej ( wizualnie, ale trzyma OK. Na nasze pomorskie rzeczki bajka, idzie tym "dźgnąć" w każdy dołek i obłowić rynienki po drugiej stronie gdy po mojej są rośliny bądź leżą jakieś pniaki. A w rynience, dołku za pniakiem .
Pozdrawiam
Próbowałem swego czasu przerobić 600 grain Depth Findera na 300 - 330 grain. I żeby się za dużo nie rozpisywać, powiem tylko że z wyliczeń ( po ważeniu) niby to wszystko miało wyjść. Wyszło g.........no. . Ale nie ma tego złego...... Zrobiłem z samej 120cm końcówki tonący tip do sznurka pływającego #5 WF "Panther Verteilung" .
Po paru próbach skróciłem do ok 80cm, Połączyłem na gorąco i mam teraz takiego Streamer Stripper'a, że klękajcie narody Samo połączenie nie wyszło najlepiej ( wizualnie, ale trzyma OK. Na nasze pomorskie rzeczki bajka, idzie tym "dźgnąć" w każdy dołek i obłowić rynienki po drugiej stronie gdy po mojej są rośliny bądź leżą jakieś pniaki. A w rynience, dołku za pniakiem .
Pozdrawiam
"Machaj wędą - ryby będą" :)
-
- Posty: 1646
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Paweł
- nazwisko: Ziętecki
Re: Przerabianie linki
Jarek, Ty się musiałeś pozbyć prawie 20 g , a Roman tylko 6-7 g. Na dodatek Roman ma do dyspozycji (najprawdopodobniej) dłuższą głowicę.
Roman musi odciąc 2,5 -3,2 m i to kawałka z przodu, który tylko przeszkadza w rzutach duzymi muchami.
Innym słowy Roman ma mniejszy problem i może po prostu ciachnąć ze 2,5 m , a potem pomachać i ciachnać jeszcze kawałek, w zależności od wędki , którą łowi i preferencji 'osobniczych". Liczyłem odcięcie dla doprowadzenia linki #12 do #10 (duża mucha lubi cięższą linkę) i zaożyłem , że początkowy , odcinany kawałek waży na metr o 40% mniej niż srednia. Na drzewo z obliczeniami. Robilem je dla przykładu. Trzeba ważyć, ciąć i dociąć po pomachaniu linką z muchą.
Roman musi odciąc 2,5 -3,2 m i to kawałka z przodu, który tylko przeszkadza w rzutach duzymi muchami.
Innym słowy Roman ma mniejszy problem i może po prostu ciachnąć ze 2,5 m , a potem pomachać i ciachnać jeszcze kawałek, w zależności od wędki , którą łowi i preferencji 'osobniczych". Liczyłem odcięcie dla doprowadzenia linki #12 do #10 (duża mucha lubi cięższą linkę) i zaożyłem , że początkowy , odcinany kawałek waży na metr o 40% mniej niż srednia. Na drzewo z obliczeniami. Robilem je dla przykładu. Trzeba ważyć, ciąć i dociąć po pomachaniu linką z muchą.
Paweł
-
- Posty: 516
- Rejestracja: czwartek, 4 mar 2010, 23:36
- imię: Jarosław
- nazwisko: Stachowiak
- Lokalizacja: Poznań
Re: Przerabianie linki
Dlatego na wstępie wspomniałem, że to tak trochę Of top.
Pozdrawiam.
Święte słowa I dobrze by kolega Roman wziął je sobie do serca, zanim zacznie docinać linkę. Lepiej cztery razy skrócić niż ciachnąć o troszkę za dużo.Paweł Ziętecki pisze: "... Na drzewo z obliczeniami. Robilem je dla przykładu. Trzeba ważyć, ciąć i dociąć po pomachaniu linką z muchą..."
Pozdrawiam.
"Machaj wędą - ryby będą" :)
-
- Posty: 1646
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Paweł
- nazwisko: Ziętecki
Re: Przerabianie linki
Jarek, a ile Ci zostało, jak ciachnałeś 300 grain z 600? Ile długości głowicy?
Paweł
-
- Posty: 516
- Rejestracja: czwartek, 4 mar 2010, 23:36
- imię: Jarosław
- nazwisko: Stachowiak
- Lokalizacja: Poznań
Re: Przerabianie linki
Zacznę od początku.
Zakupiłem tego Depth Findera na wyprzedaży w znanym sklepie od znanego kolegi. Po rozmowie. No niby próbował i się dało. To były jakieś chyba morskie odmiany tych sznurów. - głowica coś chyba ponad 11m. Zakupiłem. Po zważeniu (mam dobrą wagę) wyszło mi, że tak ok 6 - 5,5 m powinno pozostać. Sznurek miał być na rzekę na trocie do śmigania z nad głowy. Wyszło tak jak pisałem, jakiś kurna bat "wiśta wio" choć docinałem i docinałem
Ale jak wspomniałem nie żałuję bo część tej szybkotonącej części wykorzystałem we wspomniany sposób i mam miodzio sznurek, częśc odsprzedałem bo byli chętni. Niebieski running leży gdzieś w szafie.
Pozdrawiam
Zakupiłem tego Depth Findera na wyprzedaży w znanym sklepie od znanego kolegi. Po rozmowie. No niby próbował i się dało. To były jakieś chyba morskie odmiany tych sznurów. - głowica coś chyba ponad 11m. Zakupiłem. Po zważeniu (mam dobrą wagę) wyszło mi, że tak ok 6 - 5,5 m powinno pozostać. Sznurek miał być na rzekę na trocie do śmigania z nad głowy. Wyszło tak jak pisałem, jakiś kurna bat "wiśta wio" choć docinałem i docinałem
Ale jak wspomniałem nie żałuję bo część tej szybkotonącej części wykorzystałem we wspomniany sposób i mam miodzio sznurek, częśc odsprzedałem bo byli chętni. Niebieski running leży gdzieś w szafie.
Pozdrawiam
"Machaj wędą - ryby będą" :)
-
- Posty: 425
- Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2010, 23:21
- imię: Roman
- nazwisko: Wigura
- Lokalizacja: Toruń/Gdańsk
- Kontakt:
Re: Przerabianie linki
Mój sznurek to zwykła WF-ka i tak sobie kombinuję, żeby wyszło z niej "cóś" na kształt long belly.
Nie muszę mieć zbieżnego stożka z przodu linki, bo chcę tylko precyzyjnie trafić w jezioro pływając do tego na kaczuszce, a gruby ciężki koniec ma ciągnąć muszydło w siną dal. Technicznie to pewnie odetnę pierwszy odcinek do pełnego zgrubienia, zważę pozostałą jej część, podzielę i ciachnę z jakimś zapasem. oczywiście zrobię to kontrolując wszystko kijem, a potem dopieszczę z muchą (mokrą). kij #9 wygląda na dość sztywny, więc chcę wyzwolić w nim całą demoniczną siłę doładowania. A poza tym za 2 linki z przesyłką zapłacę ok. 100 zł.
Nie muszę mieć zbieżnego stożka z przodu linki, bo chcę tylko precyzyjnie trafić w jezioro pływając do tego na kaczuszce, a gruby ciężki koniec ma ciągnąć muszydło w siną dal. Technicznie to pewnie odetnę pierwszy odcinek do pełnego zgrubienia, zważę pozostałą jej część, podzielę i ciachnę z jakimś zapasem. oczywiście zrobię to kontrolując wszystko kijem, a potem dopieszczę z muchą (mokrą). kij #9 wygląda na dość sztywny, więc chcę wyzwolić w nim całą demoniczną siłę doładowania. A poza tym za 2 linki z przesyłką zapłacę ok. 100 zł.
-
- Posty: 1646
- Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
- imię: Paweł
- nazwisko: Ziętecki
Re: Przerabianie linki
Roman, motto jest bardzo dobre. Z rozumem u mnie niezbyt tęgo. Na szczęście mam silną wolę.
Paweł