farbowanie rivanolem

Szkółka wiązania much wszelakich, komentarzem i zdjęciem okraszona
ODPOWIEDZ
pike22
Posty: 123
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Adrian
nazwisko: Zalas
Lokalizacja: Zawada

farbowanie rivanolem

Post autor: pike22 »

Zaintrygował mnie opis jednej z przedstawionych na forum much (kandydatka nr 1 na "muchę kwietnia"), gdzie materiały farbowano rivanolem.
Osiągnięty efekt bardzo mi się podoba.
Może jakieś doświadczenia z farbowaniem sierści sarny i piór cdc?
Próbuję tym specyfikiem podbarwić ukręcone tułowia jętek (sarna natural) i piórka cdc, ale efekt kiepski, żeby nie powiedzieć żaden.
Gotowy 1% rivanol jest za słaby czy też kilkuminutowe moczenie w tym płynie to za krótki czas? A może niektóre materiały są po prostu do tego nieodpowiednie?
cygant
Posty: 5652
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomek
nazwisko: Cygan
Lokalizacja: Świątniki Górne /k Krakowa
Kontakt:

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: cygant »

Wrzuć do rivanolu i zostaw na noc. Podbarwiałem tak całe muchy. Fajny efekt, lekko złamane kolory. Sierść sarny i cdc może mieć pewien kłopot ze względu na natłuszczenie....osobiście nigdy nie próbowałem z cdc , a sarna nie była podatna. Po moczeniu zonkera każda częśc muchy łapała kolorek inaczej, sarna najsłabiej.
"A taka to była spokojna okolica. Nawet skrzaty z rzadka jeno szczały tu babom do mleka. ..."
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: venom »

rivanol też jest (a przynajmniej był kiedyś) w tabletkach do samodzielnego rozpuszczania ;-)
oj latało sie z żółtymi paluchami jak przytrzymał człowiek taką tabletkę w morkych palcach..
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...

(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
tijo
Posty: 2695
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomasz
nazwisko: Zawiliński
Lokalizacja: Wieluń

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: tijo »

Maniol, nie chciej wiedzieć co ja odczytałem z Twojego postu...
Ale to może przy innej okazji.

Adrian - cokolwiek będziesz farbował - wykąp to najpierw w jakimś detergencie.
Biblioteki ze wzgledow finansowych niedlugo beda wymieniane jednym tchem z mamutami.


„To straszna ignorancja dziennikarzy, ponieważ PKB nie spadło, ale ma niższe tempo wzrostu”.
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: venom »

a bo Tobie tijoku to jedno w głowie :evil:
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...

(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
pike22
Posty: 123
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Adrian
nazwisko: Zalas
Lokalizacja: Zawada

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: pike22 »

tijo pisze:...Adrian - cokolwiek będziesz farbował - wykąp to najpierw w jakimś detergencie.
Rzeczywiście coś trzeba będzie "wyprać" ponieważ po całonocnej kąpieli tułów z sarny wygląda identycznie jak przed zamoczeniem. Jedynie CDC podbawiło się bardzo delikatnie i to nie po całości, tylko biała stosina i odrobina jasnego puchu u jej nasady. Szare pozostało szare :(
Natomiast wszystko inne co miało w kuchni kontakt z płynem jest pociapciane w wiadomym kolorze...
...ech.
Paweł Ziętecki
Posty: 1646
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Paweł
nazwisko: Ziętecki

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: Paweł Ziętecki »

Adrian, rivanol nie służy do autentycznego farbowania. Rivanol lamie inne kolory nadając im odcień oliwkowy. Dlatego do zaprawiania rivanolem nadają się tylko niektóre materiały. W ich przypadku efekt jest świetny. Przykladem grzbietowe piórko kuropatwy. Piórka kuropatwy francuskiej. Ladne ciapciaste kury. Biały wyjdzie blado cytrynowy. Marny. Natomiast beż albo szrobury z brązem i czrnym - odjazd. Nie licz na zafarbowanie. nie uzyskasz żółtego koloru.
Najlepiej chwytają kuraki.

Rivanol w tabletkach. Dwie, trzy na pół szklanki wody. Efekt poprawia i przyspiesza farbowanie na ciepło, czyli w ciepłym roztworze.
Rivanol po rozpuszczeniu wlewasz do słoiczka. Małego, płytkiego i z szerokim otworem. Zakręcanego. Przelewasz, wrzucasz mateiały i zakręcasz. Materiały wkładasz i wyciagasz na przygotowanym "stanowisku", czyli masz mieć rozłożone gazety, reczniki papierowe.
Na ciepło napadasz w kąpieli wodnej, czy jak tam się to nazywa. Wsadzasz słoik do naczynia z wodą i podgrzewasz.

Masz pytania - wal.

Z ciekawości władowałem kawałek sarny do roztworu. Zobaczymy.

Roztwór jest długoterminowy i trwały. Do słoiczka wkładsz i wyciągasz (zaraz się Tijo odezwie :P ) mateiały. Rivanol trzymasz ten sam tygodniami. Po pewnym czasie ciemnieje i jest jeszcze lepszy.
Paweł
cygant
Posty: 5652
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomek
nazwisko: Cygan
Lokalizacja: Świątniki Górne /k Krakowa
Kontakt:

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: cygant »

A ja jeszcze raz napisze, bo to mój ulubiony sposób na rivanol - wal całą muchę do słoiczka. Świetnie łamie jasne akcenty.
"A taka to była spokojna okolica. Nawet skrzaty z rzadka jeno szczały tu babom do mleka. ..."
Paweł Ziętecki
Posty: 1646
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Paweł
nazwisko: Ziętecki

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: Paweł Ziętecki »

cygant pisze:A ja jeszcze raz napisze, bo to mój ulubiony sposób na rivanol - wal całą muchę do słoiczka. Świetnie łamie jasne akcenty.
I słusznie. Każdy materiał na muszce , jak napisałeś, chwyci inaczej. Mam jednak lepszy sposob. Walimy do roztworu całe muchy i dodatkowo różna piórka, które mamy. Innymi słowy w naszym sloiku zawsze ma coś być. Wyciągamy - wkładamy (to dla Tijo) następne. Jedne trzymamy dobę inne 2 tygodnie. Najlepsze piorka kuropatwy zrobił mój kolega. Zapomniał i stało to tak długo, że zapleśniało (Tijo). Miał wywalić, ale wypłukał piórka i były idealne. Musiało stac długo (Tijo). Rivanol latwo nie pleśnieje. ......... A może to była esencja z herbaty. :mrgreen:
Paweł
tijo
Posty: 2695
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:15
imię: Tomasz
nazwisko: Zawiliński
Lokalizacja: Wieluń

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: tijo »

Czując się wywołany do tablicy potwierdzam wszystko co napisałeś Paweł. Mi się wszystko już kojarzy.

W dodatku, dziś dzieciak kiedy tłumaczyłem Mu coś przy komputerze na koniec odezwał się do mnie w ten deseń : "A mojej mamusi też by pan wytłumaczył ? Nawet mógłby Pan ją przetestować...:"

Koleżanka podleciała do mnie po sekundzie chwilę, bo się ponoć zakrztusiłem i zsiniałem.
Do teraz mnie trzyma.

:nunu:
Biblioteki ze wzgledow finansowych niedlugo beda wymieniane jednym tchem z mamutami.


„To straszna ignorancja dziennikarzy, ponieważ PKB nie spadło, ale ma niższe tempo wzrostu”.
pike22
Posty: 123
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Adrian
nazwisko: Zalas
Lokalizacja: Zawada

Re: farbowanie rivanolem

Post autor: pike22 »

Dziękuję kolegom za obszerne wyjaśnienie tematu.
Przy okazji ubawiłem się setnie... ;)
ODPOWIEDZ