Troszkę skóry mi zostało po uszyciu mojej pierwszej pochewki, zrobiłem więc kolejną.
Taka prosta na Frosta z nierdzewki. Na mokro dopasowana, bejcą kasztanowa pociągnięta, woskiem z terpentyna na grzaną suszarką skórę posmarowana. Wyglancowana i nasmarowana smarowidłem na koniec.Jako że pójdzie w prezencie - wycisnąłem w dole inicjały obdarowanego. Mam nadzieję że się spodoba.