Re: Lakier do klejonki.c.d.
: czwartek, 21 kwie 2011, 21:59
Witaj Adamie!
"Uciekł" mi gdzieś wątek na FF, przepraszam. Tutaj można łatwiej odnaleźć i wrócić do temtu, zwłaszcza, gdy nie ma zbyt wiele czasu na pisanie.
Zdradź proszę tajemnicę jakiego poliuretanu używasz???
Jako młody chłopak fascynowałem się motoryzacją, i przerodziło się to w 15-letnią praktykę lakiernika samochodowego. Przez te lata lakierowałem różnymi lakierami, a dobór ich uzależniony był od ceny, dostępności, i w ostatnim okresie praktyki (ok.10 lat temu) przyzwyczajeniem i znajomością danej marki. Pod słowem "znajomość marki" kryje się wiedza praktyczna o właściwościach lakieru po wyschnięciu, a w szczególności w trakcie procesu lakierowania. Często przyzwyczajenie do tego, jak lakier rozlewa się, w jaki sposób, i po jakim czasie daje poprawić mankamenty, itp. (jest to tzw. "czucie lakieru") decyduje o wyborze marki. Zależy to od ręki rzemieślnika i trudne jest wyrokowanie, który lakier jest lepszy.
Mój ojciec używał lakieru: http://www.clou.de/bau-heimwerker/produ ... yachtlack/" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie twierdzę, że jest najlepszy, ale testowałem..., daje radę. Zwróćcie uwagę, że jest odporny na słoną wodę!
Schnie dość długo, więc mając odpowiednią praktykę, można polakierować sam blank, w odpowiednim momencie uzbroić go, i zabezpieczyć omotki bez konieczności szlifowania (nowa warstwa lakieru rozpuszcza poprzednią i łączy się z nią). Przy takiej technologii niestety nie ma możliwości poprawienia ewentualnych wad na powłoce między warstwami.
Yachtlack od Clou najlepiej sprawdza się w technice zanurzeniowej. Nie lubi wysokiej temperatury, lubi schnąć powoli. Do tego potrzebna jest ogromna cierpliwość, bo ciężko jest wytrzymać, patrząc na blank, i nie mogąc go dotknąć przez kilka dni.
Mam klejonkę, która pokryta jest cienką warstwą żywicy epoksydowej, a potem polakierowana. Blank jest obciążony, ale to, co przeżył w zakrzaczonych strumieniach, wzbudza mój podziw dla wytrzymałości.
Mając praktykę lakiernika samochodowego polecam: testujcie. Kilka konkretnych lakierów już znacie. Trzeba wybrać ten, który będzie "leżał" twórcy wędki lub jej renowatorowi.
Pozdr.
mosca
"Uciekł" mi gdzieś wątek na FF, przepraszam. Tutaj można łatwiej odnaleźć i wrócić do temtu, zwłaszcza, gdy nie ma zbyt wiele czasu na pisanie.
Zdradź proszę tajemnicę jakiego poliuretanu używasz???
Jako młody chłopak fascynowałem się motoryzacją, i przerodziło się to w 15-letnią praktykę lakiernika samochodowego. Przez te lata lakierowałem różnymi lakierami, a dobór ich uzależniony był od ceny, dostępności, i w ostatnim okresie praktyki (ok.10 lat temu) przyzwyczajeniem i znajomością danej marki. Pod słowem "znajomość marki" kryje się wiedza praktyczna o właściwościach lakieru po wyschnięciu, a w szczególności w trakcie procesu lakierowania. Często przyzwyczajenie do tego, jak lakier rozlewa się, w jaki sposób, i po jakim czasie daje poprawić mankamenty, itp. (jest to tzw. "czucie lakieru") decyduje o wyborze marki. Zależy to od ręki rzemieślnika i trudne jest wyrokowanie, który lakier jest lepszy.
Mój ojciec używał lakieru: http://www.clou.de/bau-heimwerker/produ ... yachtlack/" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie twierdzę, że jest najlepszy, ale testowałem..., daje radę. Zwróćcie uwagę, że jest odporny na słoną wodę!
Schnie dość długo, więc mając odpowiednią praktykę, można polakierować sam blank, w odpowiednim momencie uzbroić go, i zabezpieczyć omotki bez konieczności szlifowania (nowa warstwa lakieru rozpuszcza poprzednią i łączy się z nią). Przy takiej technologii niestety nie ma możliwości poprawienia ewentualnych wad na powłoce między warstwami.
Yachtlack od Clou najlepiej sprawdza się w technice zanurzeniowej. Nie lubi wysokiej temperatury, lubi schnąć powoli. Do tego potrzebna jest ogromna cierpliwość, bo ciężko jest wytrzymać, patrząc na blank, i nie mogąc go dotknąć przez kilka dni.
Mam klejonkę, która pokryta jest cienką warstwą żywicy epoksydowej, a potem polakierowana. Blank jest obciążony, ale to, co przeżył w zakrzaczonych strumieniach, wzbudza mój podziw dla wytrzymałości.
Mając praktykę lakiernika samochodowego polecam: testujcie. Kilka konkretnych lakierów już znacie. Trzeba wybrać ten, który będzie "leżał" twórcy wędki lub jej renowatorowi.
Pozdr.
mosca