Montaż oczu w nimfach ?

[Janusz Panicz]

Powitać

Planuję wygospodarować w okresie świąteczno-noworocznym kilka dni na kręcenie, między innymi nimf. I tak mnie naszło, żeby zapytać Was, w jaki sposób należy montować w nimfach oczy, takie jak np. w poniższym linku:
http://www.taimen.com/mt/product_info.p ... ts_id=2278

Konkretnie chodzi o to, czy należy montować od spodu czy od góry. Do tej pory montowałem od dołu, ale może ja coś źle robię?

W większości nimf jakie oglądam, oczy są dowiązane od góry, co jak rozumiem jest zabiegiem celowym, aby nimfę podczas prowadzenia w wodzie odwrócić grzbietem do dna i w ten sposób zmniejszyć liczbę zaczepów?

[cygant]

A ja tu myślałem, że mam pomysła na nietypowe nimfy..a tu dupa Tyle, że wiązałem na hakach jigowych

[seba]

na hakach jigowych

?

Tomek, a to jeszcze muszkarstwo?

[WujTom]

Nie ma uniwersalnej reguły. Wszystko jest raczej kwestią proporcji, konstrukcji muchy itd. I o ile bladego pojęcia oraz doświadczenia nie mam w montowaniu gał w nimfach, to o samych gałach i ich wpływie na prace muchy już coś powiedzieć mogę.

Nimfa to taki typ muchy na który ciężkie gały będą miały większy wpływ niż np w przypadku streamera, czy w trociowo-łososiowych paternach. Tam stabilizują muchę skrzydełko, i ew ogonek. Po drugie stos. wielkości muchy do wielkości gał jest jednak inny. Chyba istotne będą też kwestie estetyczne - nie lubię w dużych muchach gał z dołu, ale w nimfach to może mieć uzasadnienie.... Popróbuj po prostu i tyle....

[Jarek Koszarowski]

Ja myślę (na podstawie jakiegoś tam doświadczenia), że w nimfach sposób przywiązania oczu raczej nie będzie miał znaczenia.
Zależy to raczej od tego jak ta nimfa ma być prowadzona: swobodny dryf czy może przytrzymywana itd...

[venom]

innymi słowy "rUPta co chceta" a raczej jak chceta
to czy z dołu czy z góry to już względy estetyczne...

[yari]

Moim zdaniem w nimfach, które z założenia w większości są konstrukcjami podługowatymi z materiałami ułożonymi blisko trzonka ( tak przynajmniej ja rozumiem konstrukcję i wygląd nimfy - choć jakieś wyjątki pewnie się znajdą) Takie oczy ułożone na górze trzonka mogą ją przewracać ( jest napisane, że oczka są ciężkie)
Dlatego, chyba jednak nie obejdzie się bez jakieś próby w wannie. Mam jakieś tam x-letnie doświadczenie z ciężkimi oczkami przy streamerkach i wiem jak potrafią przewrócić nawet dość "wyposażonego" - bogatego streamerka na plecy. Wszyscy tu zresztą chyba znają takie sytuacje, kiedy robimy to celowo.
Tak na marginesie, od wielu lat odchodzę od obciążania much. Oczka z łańcuszka w streamerach, główka mosiądz w nimfach to max.

Pozdrawiam

[stan m]

Janusz w streamerach jestem zwolennikiem gał przywiązywanych od dołu ,ale w nimfach wydaje mi sie ,że lepiej będzie jednak zawiązać je od góry [chociaż sam nie stosuję tego typu patentów]można je np.ładnie pomalować i stworzyć dość ciekawą imitację oczek ważki ,a w micro rozmiarach jętki
Zaznaczam ,że jest to tylko moja skromna opinia i uważam że tego typu wynalazki ,są poprostu zbędne.

[Janusz Panicz]

Janusz w streamerach jestem zwolennikiem gał przywiązywanych od dołu ,ale w nimfach wydaje mi sie ,że lepiej będzie jednak zawiązać je od góry [chociaż sam nie stosuję tego typu patentów]można je np.ładnie pomalować i stworzyć dość ciekawą imitację oczek ważki ,a w micro rozmiarach jętki
Zaznaczam ,że jest to tylko moja skromna opinia i uważam że tego typu wynalazki ,są poprostu zbędne.

Staszek, może i zbędne, ale ja lubię dopieszczać ... znaczy muszki (też).

A rozwijając moje pytanie - chodzi mi właśnie o to, czy jak przywiąże oczy od góry, co spowoduje, że nimfa będzie dryfowała brzuchem do góry, to czy to nie wpłynie negatywnie na brania?

W strimerach już to przećwiczyłem i wiążę od dołu. Chyba, że chcę ograniczyć zaczepy, wówczas wiążę na górze haczyka powodując świadome prowadzenie przynęty z hakiem ustawionym grotem do góry.

[stan m]

A nie lepiej zastosować poprostu plastiki ,lub samemu pokombinować np.z przypaloną żyłką ?Lekkie toto i dość zgrabne.
Też lubię mieć dopieszczone nimfy W kiełżach i jętkach maluję pisakami oczka i póżniej lakieruję i na to wszystko lakier UV, ale to już zalatuje perwersją

[Janusz Panicz]

Staszek, ale tu chodzi właśnie o to, żeby pokombinować. Przy takiej presji jaka ma miejsce na Polskich rzekach P&L (łącznie z OS'ami), żeby coś złowić trzeba rybie zaproponować coś nowego, bo standardowe przynęty rybki znają (zwłaszcza te OS'owe, które mają okazję zapoznać się ze sztuczną muszką więcej niż jeden raz).

Druga sprawa, na OS San gdzie wędkuję, cała wiosna i część lata to duża woda i silny prąd, więc niestety musi być ciężko. A takie oczy jak z linku powyżej pozwalają dociążyć nimfę. Metodą żyłkową nie łowię, ale niestety w obecnych czasach trzeba mieć w arsenale muchy "dobrze dociążone", bo w większość dni, bez szurania po dnie sukcesu nie będzie

[stan m]

Tego Sanu ,,pod bokiem"to szczerze Ci zazdroszczę, bo u nas na rzekach Dolnego śląska jest totalna pustynia
Wesołych świąt.

[Jacek Olsiński]

Robię sporo takich nimf. Nie zauważyłem żadnego spadku brań nigdy i nie przejmowałem się też czy pływają na plecach czy nie. Mocuję różne, mosiężne , z łańcuszka, itd, zawsze od góry. Nie przepadam za krótką nimfą ale wtedy to chyba bez znaczenia właściwie, przy długiej wiadomo, ustawi się jak ustawi. Za to powiem ci, że dobrze kombinujesz bo zauważyłem, że czasami bywają podejrzanie skuteczne i oprócz złotych do czarnych mam sentyment właśnie ( choć z łańcuszka).

[Janusz Panicz]

Dzięki Jacek za info O to mi chodziło.

Na krótką nimfę nie łowię, bo mnie to nie rajcuje, a poza tym mam takie przekonanie, że dużą rybę trzeba podejść (znaczy z dystansu). Zwodniczych rybek nie łowię, więc patrz punkt 1

[Marek 65]

A propos kombinowania. Wydaje mi się, że ciekawym rozwiązaniem jest wiązanie nimfetek z bogatym ogonkiem, co najmniej długości haka z bardzo miękkich piór.
Montaż główki (nacinanej) powyżej osi haka, albo stosowanie haków jigowych.
Wynalazki te, moim zdaniem mają duży wpływ na pracę przynęty.