O lowieniu wielkich salmonidow w Wisconsin slow kilka

Artykuły i relacje Forumowiczów
michalm
Posty: 292
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Michał
nazwisko: Mieczyński
Lokalizacja: Zagłębie

Post autor: michalm »

Nie ma operatów zarybieniowych?? :wink:

No dobrze Tomek wytłumaczył dlaczego są ryby w dużych rzekach wpływających do wielkich jezior. ale skąd się biorą w mniejszych rzekach?

Też z zarybień? Czy po prostu te rzeki nadają się do tarła i wzrostu a polskie nie?

Bo obecnie w Polsce mamy albo strumienie w których ryby się wytrą, ale nie urosną i nie mają gdzie splynąć albo rzeki o doskonałych warunkach wzrostu ale bez żadnych warunków do tarła.
Jacek Lurka
Posty: 1582
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Jacek Jabba
nazwisko: Glassbreaker
Lokalizacja: Maków Podh./Brodnica

Post autor: Jacek Lurka »

A widzieliście gdzieś w Stanach "przyjaciół" z widłami jak u nas? Może dlatego pstrągi i łososie mogą się spokojnie wtrzeć.
michalm
Posty: 292
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Michał
nazwisko: Mieczyński
Lokalizacja: Zagłębie

Post autor: michalm »

a widziałeś szpalery wedkarzy stojących ramię w ramię w czasie ciągu tarłowego, niedźwiedzie i wszleką inną gadzinę czekającą, aż rzeka wypełni się mięsem?
venom
Posty: 3480
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Marian
nazwisko: Stępniewski
Lokalizacja: Rypin

Post autor: venom »

</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>michalm napisał:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote">a widziałeś szpalery wedkarzy stojących ramię w ramię w czasie ciągu tarłowego, niedźwiedzie i wszleką inną gadzinę czekającą, aż rzeka wypełni się mięsem?</td> </tr></table><span class="postbody">



A byłes na rozpoczęciu sezonu trociowego chocby w Słupsku?? :wink:



Zauważ też że tam stoja wędkarze i niedźwiedzie a u nas kłusole z siatami.

Niedźwiedzie zdechłyby u Nas z głodu a wędkarzom zostaja niedobitki na styczeń.

Tam się łowi wtedy gdy ryba jest w rzece a u nas wręcz odwrotnie :wink:
Tomasz Talarczyk
Posty: 156
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Tomasz
nazwisko: Talarczyk
Lokalizacja: Zhongshan (Chiny)

Post autor: Tomasz Talarczyk »

</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>michalm napisał:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote">a widziałeś szpalery wedkarzy stojących ramię w ramię w czasie ciągu tarłowego, niedźwiedzie i wszleką inną gadzinę czekającą, aż rzeka wypełni się mięsem?</td> </tr></table><span class="postbody">



Prosze Cie Michale- nie patrz na wszystkie lsosisowe rzeki USA przez pryzmat kilku zdjec Salmon River ze stanu Nowy Jork. Tam rzeczywiscie masz lowienie ramie w ramie podczas otwarcia sezonu. Te zdjecia sa slawne. U mnie zaraz na poczatku ciagu znajdziesz miejscowki przy zaporach gdzie wedkarze stoja jeden przy drugim. Ale zjedziesz kilometr ponizej i masz juz 3-4 wedkarzy na 100 metrach; zjedziesz kolejny kilometr i juz bedziesz mial 100 metrow tylko dla siebie. Miesiac pozniej bedziesz mial juz rzeke tylko dla siebie.

3-4 wedkarzy na 100 metrach to znajdziesz juz na Sanie, Rabie, Czarnej Przemszy. Ja nadal wole w towarzystwie 3 wedkarzy na 100 metrach wyciagac 70cm potoki i metrowe lososie niz w podobnym towarzystwie pzrepuszczac nimfy nad 30-to centymetrowymi teczakami z poobgryzanymi pletwami ktore zostaly wpuszczone do rzeczki tego samego ranka.

Z wyrazami szacunku,

Tomasz Talarczyk
michalm
Posty: 292
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Michał
nazwisko: Mieczyński
Lokalizacja: Zagłębie

Post autor: michalm »

A wg mnie duża część odpowiedzi tkwi w statystyce. Średnie zaludnienie w USA to 31/km z czego 79% w miastach a polska to 122/km 76 w miastach.

W ilości ludzi w proporcji do obszru być może tkwi przyczyna jakości rzek a co za tym idzie ich rybności.
Tomasz Talarczyk
Posty: 156
Rejestracja: piątek, 29 sty 2010, 22:16
imię: Tomasz
nazwisko: Talarczyk
Lokalizacja: Zhongshan (Chiny)

Post autor: Tomasz Talarczyk »

</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>michalm napisał:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote">A wg mnie duża część odpowiedzi tkwi w statystyce. Średnie zaludnienie w USA to 31/km z czego 79% w miastach a polska to 122/km 76 w miastach.

W ilości ludzi w proporcji do obszru być może tkwi przyczyna jakości rzek a co za tym idzie ich rybności.</td> </tr></table><span class="postbody">



Gestosc zaludnienia napewno ma kapitalne znaczenie dla jakosci wod. Dlaczego wedkarsko tak wspaniale sa Kanada, USA, dzika czesc Rosji czy Nowa Zelandia. Wszystkie te kraje maja znikoma/bardzo mala gestosc zaludnienia. Dlaczego gdy ide na ryby w Wisconsin- to lowie 20-30 pstragow w 4 godziny i znudzony wracam do domu? Bo stan ten jest wielkosci 2/3 Polski a zamieszkaly tylko przez niespelna 4 mln ludzi.

Pozdrawiam,

Tomasz Talarczyk
ODPOWIEDZ