Mini cos o fotografowaniu much wg Tijo.
: wtorek, 27 paź 2009, 00:26
Ten tekst powstał jako odpowiedz na Krótką wymiane postów w dziale Muchy. Tak na szybko spisałem kilka informacji , moze pomoże ona Wam przy fotografowaniu Waszych muszek.
Kodaki, małpki wszelakie maja zupełnie inne przeliczniki ogniskowych, światło i inne dupersztance, które upakowane w małych obudowach, maja za zadanie ulepszyć i uprzyjemnić użytkownikowi obsługę i dając radość z robienia zdjęć. Kłopoty zaczynają się, gdy trzeba zrobić zdjęcie "niepasujące " do ustawień auto aparatu, bądź tez skala trudności zaczyna się piętrzyć, przekraczając możliwości wbudowanej elektroniki.
Brzmi to jak tekst reklamy , ale fizyki się niestety nie oszuka. Do rzeczy.
Podstawą w "naszych " zdjęciach jest oswietlenie. Zawsze najlepszym światłem jest naturalne oświetlenie, ale cięzko wykonać zdjęcie w pełnym świetle słonecznym, do tego dochodzi jeszcze min. "upozowanie" naszej muszki podczas nawet słabego wiatru.
Zostaje fotografowanie w domu przy świetle sztucznym. I tu zaczynają się schody.Światło sztuczne ma zupełnie inna barwę niż światło naturalne.
Kuba - pozwoliłem sobie do testów zamocować w szczypczykach Twoją muszkę.
Trzeba to skorygować. Najlepiej używając wbudowanej funkcji - balans bieli - WB. W zależności od światła jakie mamy zastane - światło żarówki, halogenu, jarzeniówki, diodowe LED.
Ustawiamy odpowiedni przełącznik- wybieramy dane oznaczenie w Menu aparatu i heja.Tu też jednak zaczynają się kłopoty. Trzeba odpowiednio ustawić to sztuczne światło - by nie dawało wyraźnego cienia, muszki na tle, by nie było za jasne- prześwietlając nasz muszkę, fałszując kolory, lub też dając inny odcień.
Tutaj przykłady :
WB ustawiony jako - światło dzienne :
swiatło halogenowe:
światło jarzeniowe:
Automatyczny WB :
Ustawiony ręczny WB:
Widzicie róznicę ?
Jedno źródło światła to może być naprawdę mało. Zawsze lepiej jest dołożyć drugą lampę - lampkę , nawet zwykłą biurkową, by światło się znosiło, niwelując cień i bardziej oświetlając nasz fotografowany obiekt.
Trzeba zwrócić także uwagę, by obie nasze lampki miały taki sam rodzaj żarnika , by nie było takiej sytuacji że jedna lampka to halogenek, a druga to np. żarówka. Trzeba to zmienić , bądź tez korygować , manipulując w ustawieniach naszego aparatu. Dwie lampki po bokach, trzecia z góry, to dobre warunki oświetleniowe. Co jednak zrobić jak nie mamy ani miejsca by ten cały kram rozłożyć, ani kolejnych takich samych lampek ?
Można użyć zawsze doświetlenia lampą błyskowa wbudowaną w praktycznie każdy aparat.Kłopot jednak w tym, ze światło jakie daje lampa błyskowa jest bardzo jasne i bardzo sztuczne. Mówi się ze lampa "wypala" plan - tak dzieje się jeśli z bliska (a my robimy właśnie z bliska) strzelimy pełną mocą lampy w tą 2 cm muszkę. Kolory - strasznie jasne, przepalone, do tego jeśli muszkę trzymamy w czymś metalowym - zazwyczaj w szczypcach, imadle, kleszczykach - światło odbije się i będziemy mieli piękne lusterko na zdjęciu.
Co zrobić by tego uniknąć ? Zmniejszyć moc lampy. Obawiam się jednak ze w typowych kompaktowych aparatach taka funkcja nie jest dostępna. Jednak nawet gdy zmniejszymy moc lampy - dalej będzie ona wysyłać błysk z bardzo małej odległości. Należy wytłumić sztucznie jej światło. Jak ?Zakładając dyfuzor. jest to specjalna konstrukcja, która nałożona na lampę błyskowa, zmiękcza jej światło i ogranicza jej moc.
Z czego takie coś można zrobić ? Kalka techniczna, papier śniadaniowy, świetne efekty są też po zastosowaniu ... chusteczki higienicznej . Sprawdźcie. Wystarczy nałożyć na lampę i błysnąć.
pełna lampa :
dyfuzor:
cdn.
Kodaki, małpki wszelakie maja zupełnie inne przeliczniki ogniskowych, światło i inne dupersztance, które upakowane w małych obudowach, maja za zadanie ulepszyć i uprzyjemnić użytkownikowi obsługę i dając radość z robienia zdjęć. Kłopoty zaczynają się, gdy trzeba zrobić zdjęcie "niepasujące " do ustawień auto aparatu, bądź tez skala trudności zaczyna się piętrzyć, przekraczając możliwości wbudowanej elektroniki.
Brzmi to jak tekst reklamy , ale fizyki się niestety nie oszuka. Do rzeczy.
Podstawą w "naszych " zdjęciach jest oswietlenie. Zawsze najlepszym światłem jest naturalne oświetlenie, ale cięzko wykonać zdjęcie w pełnym świetle słonecznym, do tego dochodzi jeszcze min. "upozowanie" naszej muszki podczas nawet słabego wiatru.
Zostaje fotografowanie w domu przy świetle sztucznym. I tu zaczynają się schody.Światło sztuczne ma zupełnie inna barwę niż światło naturalne.
Kuba - pozwoliłem sobie do testów zamocować w szczypczykach Twoją muszkę.
Trzeba to skorygować. Najlepiej używając wbudowanej funkcji - balans bieli - WB. W zależności od światła jakie mamy zastane - światło żarówki, halogenu, jarzeniówki, diodowe LED.
Ustawiamy odpowiedni przełącznik- wybieramy dane oznaczenie w Menu aparatu i heja.Tu też jednak zaczynają się kłopoty. Trzeba odpowiednio ustawić to sztuczne światło - by nie dawało wyraźnego cienia, muszki na tle, by nie było za jasne- prześwietlając nasz muszkę, fałszując kolory, lub też dając inny odcień.
Tutaj przykłady :
WB ustawiony jako - światło dzienne :
swiatło halogenowe:
światło jarzeniowe:
Automatyczny WB :
Ustawiony ręczny WB:
Widzicie róznicę ?
Jedno źródło światła to może być naprawdę mało. Zawsze lepiej jest dołożyć drugą lampę - lampkę , nawet zwykłą biurkową, by światło się znosiło, niwelując cień i bardziej oświetlając nasz fotografowany obiekt.
Trzeba zwrócić także uwagę, by obie nasze lampki miały taki sam rodzaj żarnika , by nie było takiej sytuacji że jedna lampka to halogenek, a druga to np. żarówka. Trzeba to zmienić , bądź tez korygować , manipulując w ustawieniach naszego aparatu. Dwie lampki po bokach, trzecia z góry, to dobre warunki oświetleniowe. Co jednak zrobić jak nie mamy ani miejsca by ten cały kram rozłożyć, ani kolejnych takich samych lampek ?
Można użyć zawsze doświetlenia lampą błyskowa wbudowaną w praktycznie każdy aparat.Kłopot jednak w tym, ze światło jakie daje lampa błyskowa jest bardzo jasne i bardzo sztuczne. Mówi się ze lampa "wypala" plan - tak dzieje się jeśli z bliska (a my robimy właśnie z bliska) strzelimy pełną mocą lampy w tą 2 cm muszkę. Kolory - strasznie jasne, przepalone, do tego jeśli muszkę trzymamy w czymś metalowym - zazwyczaj w szczypcach, imadle, kleszczykach - światło odbije się i będziemy mieli piękne lusterko na zdjęciu.
Co zrobić by tego uniknąć ? Zmniejszyć moc lampy. Obawiam się jednak ze w typowych kompaktowych aparatach taka funkcja nie jest dostępna. Jednak nawet gdy zmniejszymy moc lampy - dalej będzie ona wysyłać błysk z bardzo małej odległości. Należy wytłumić sztucznie jej światło. Jak ?Zakładając dyfuzor. jest to specjalna konstrukcja, która nałożona na lampę błyskowa, zmiękcza jej światło i ogranicza jej moc.
Z czego takie coś można zrobić ? Kalka techniczna, papier śniadaniowy, świetne efekty są też po zastosowaniu ... chusteczki higienicznej . Sprawdźcie. Wystarczy nałożyć na lampę i błysnąć.
pełna lampa :
dyfuzor:
cdn.